Koncertem finałowym, który odbył się 27 sierpnia br. w Jasielskim Domu Kultury, zakończyły się III Letnie Warsztaty Big bandowe. W wakacyjnej edycji wzięło udział 19 uczestników, już nie tylko z Jasła czy powiatu jasielskiego, ale również z Małopolski. Wszyscy otrzymali pamiątkowe dyplomy oraz upominki, ufundowane przez Miasto Jasło.
Warsztaty trwały 5 dni, od 23 do 27 sierpnia br. Zorganizowane zostały przede wszystkim po to, aby młodzi ludzie się uczyli i doskonali swój kunszt. Jak podkreśla Wojtek Nowicki, pomysłodawca warsztatów, za każdym razem poprzeczka stawiana jest coraz wyżej, a młodzież radzi sobie doskonale.
Pierwsze warsztaty bigbandowe miały miejsce podczas ferii zimowych w 2019 roku, a ponieważ cieszą się sporym zainteresowaniem, są kontynuowane. – Okazuje się, że młodzi ludzie bardzo chętnie przebywają ze sobą, muzykują razem, uczą się integracji, wymieniają doświadczeniem, ale przede wszystkim też uczą się sztuki improwizacji i sztuki interpretacji utworów w duchu i poetyce bigbandowej – mówiła otwierając koncert Helena Gołębiowska, dyrektor Jasielskiego Domu Kultury.
Tegoroczne warsztaty prowadziło trzech muzyków: Michał Król (absolwent Akademii Muzycznej w Katowicach, Wydział Jazzu oraz Saksofonu Klasycznego. Studiował w Akademii Sztuki w Szczecinie, uczy w Tarnowie gry na saksofonie klasycznym i jazzowym); Robert Pisarek (absolwent Akademii Muzycznej w we Wrocławiu, nauczyciel gry na trąbce w Prywatnej Szkole Muzycznej I i II stopnia w Jaśle oraz w Zespole Państwowych Szkół Muzycznych w Gorlicach) oraz Wojtek Nowicki (absolwent Edukacji Artystycznej Uniwersytetu Śląskiego, filia w Cieszynie, aranżer, muzyk, instruktor JDK). Dodatkowo podczas koncertu wspomagali ich: Adrian Faryj (saksofon altowy), Łukasz Książkiewicz (saksofon barytonowy) oraz Filip Madej (puzon), student IV roku Akademii Muzycznej w Łodzi, który współprowadził również warsztaty.
Podczas koncertu finałowego młodzi muzycy wykonali: „C Jam Blues” Duke’a Ellingtona, „Birdland” Josefa Zavinula, „Alexander’s Rock” Irvinga Berlina, „Doxy” Sonny’ego Rollinsa oraz „Tequila” Chuck’a Rio i „Smooth” Carlosa Santany. Te dwa ostatnie zabrzmiały również na bis, którego gorąco domagała się publiczność.
Od „Koncertu na skrzypce i klarnet” Alessandra Marcellego rozpoczęło się spotkanie z muzyką barokową. Koncert pt. „Dialog muzyczny”, który odbył się 26 sierpnia br. w sali offowej JDK, był jedną z imprez towarzyszących tegorocznym Dniom Jasła.
– Chciałabym przywitać państwa na koncercie muzyki , która dawno tu nie brzmiała, muzyki XVII i XVIII-wiecznej, muzyki barokowej. Wyczytałam taką ciekawostkę, że w 1734 roku jeden z recenzentów pisał o muzyce barokowej, że „jest to muzyka osobliwa, dziwaczna, uciążliwa. Jest to hałas zamiast łagodnej harmonii dźwięku”. Dziś muzykę barokową odbieramy inaczej – powiedziała Helena Gołębiowska, dyrektor Jasielskiego Domu Kultury.
W sali offowej, oprócz wspomnianego już Marcellego, zabrzmiały dźwięki utworów Georga Philippa Telemanna, Jana Sebastiana Bacha, Johanna Pachelbela oraz Antonia Vivaldiego. Wykonawcami koncertu byli jasielscy muzycy: Maciej Wulw (skrzypce), Paweł Pietruszka (klarnet) oraz Paweł Chłopek (organy).
***
Maciej Wulw absolwent Akademii Muzycznej w Katowicach jest nauczycielem w Państwowej Szkole Muzycznej I stopnia w Jaśle. Współpracował z orkiestrami Sinfonietta Cracovia i Capella Cracoviensis, nagrywał dla Polskiego Radia Kraków i Katowice. Był również współzałożycielem zespołu instrumentów historycznych ,,Risonanza”, w którym grali wybitni polscy i zagraniczni muzycy. Paweł Pietruszka jest również nauczycielem w Państwowej Szkole Muzycznej I stopnia im. W. Lutosławskiego w Jaśle, natomiast Paweł Chłopek ukończył Diecezjalne Studium Organistowskie w Tarnowie, jest również absolwentem Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie oraz organistą w sanktuarium św. Antoniego w Jaśle.
Klimatyczna, tradycyjna polska wieś – Myscowa na Podkarpaciu i jej codzienna rzeczywistość (lata 1993 – 2021) zostały przedstawione na analogowej fotografii wykonanej przez Mikołaja Ciszewskiego i Pawła Sobczyka, związanych od blisko 30 lat z tą miejscowością. Na wystawie znajdują się również fotografie Sylwii Falińskiej i Wawrzyńca Ciszewskiego. Ekspozycję czarno-białej fotografii pt. “moja – twoja” Myscowa można oglądać w sali offowej Jasielskiego Domu Kultury do 9 września br.
–To są sytuacje widziane jakby na granicy zapamiętania. Przy „przechodzeniu gdzieś” czy “załatwianiu czegoś”, jakiejś rozmowie. Na chwilę zachowują się w pamięci podręcznej. Potem nie przywoływane, zastąpione innymi – znikają. I coś się nie daje uchwycić, czegoś szukam – mówi Paweł Sobczyk, operator filmowy, reżyser, fotograf, autor filmów dokumentalnych.
Artysta przyjeżdża do Myscowej od 1993 roku i fotografuje zaprzyjaźnione rodziny. – Zawsze szukam twarzy, portretu, sytuacji, która coś kondensuje, o czymś opowiada. Staram się mieć ze sobą moją Mamiye c 330 i zatrzymuję, się aby fotografować tych, którzy przyjęli nas -wtedy dwudziestokilkuletnich chłopaków – z serdecznością i otwartością. Dzięki temu fotografowaniu patrzę jak się zmieniają – dodaje Sobczyk.
Z kolei dla Mikołaja Ciszewskiego te zdjęcia są niezwykłym wspomnieniem. – Chcę dotknąć doświadczenia związanego z niezwykle barwnym i cennym okresem mojego życia, gdy wraz z grupą przyjaciół i niespodziewaną oraz nieocenioną pomocą mieszkańców Myscowej udało się nam uratować ostatnią chyżę łemkowską z XIX w po tej stronie Wisłoki.
Nie bez znaczenia są też dla niego walory przyrodnicze i ekologiczne. – Obserwując zmiany, jakie od lat dziewięćdziesiątych zachodzą w naszym kraju, widzimy jak cennym i pięknym miejscem nadal pozostaje Myscowa. Jest to przepiękna dolina meandrującej Wisłoki wraz z okolicznymi wzgórzami, gdzie działalność rolnicza człowieka zamiast niszczyć krajobraz, jak to ma miejsce w większości obszarów rolniczych, tutaj w pełni harmonizuje z naturą.Jeśli można gdzieś w Polsce pokazać przykład prawdziwego zrównoważonego rozwoju, opartego o dobrze rozumianą ekologię, to takim miejscem jest na pewno Myscowa.
***
Mikołaj Ciszewski: ur. 1973 r., ukończył LX LO im. W. Górskiego w Warszawie, w 1999 r. zdobył magisterium z Teorii Poznania ATK w Warszawie. W latach 1999 – 2004 pracował i uczył się w Westchester Art Workshop, White Plains, New York, gdzie zaczął rzeźbić pod kierunkiem Lesliego Dor’ a. W 2018 r. obronił dyplom “Nawrót” na Wydziale Rzeźby ASP w Warszawie w pracowni prof. A. Myjaka. Zajmuje się czarno białą fotografią od wczesnej młodości
Paweł Sobczyk – operator filmowy, reżyser, fotograf od 4 klasy podstawówki. Absolwent Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi, w 2019 roku jego film „Tajemnic nie kryją słowiki” był nominowany do Złotej Żaby na festiwalu Camerimage.
Autor filmów dokumentalnych : „Tajemnica Tajemnic”, „Tak trzeba żyć”, „Partytury Peryta”, „Tajemnic nie kryją słowiki” i autor zdjęć do licznych filmów dokumentalnych i fabularnych.
Kolejna – siódma już w tym roku – wyprawa rowerowa, zorganizowana przez Klub Kulturalno-Turystyczny Jasielskiego Domu Kultury, prowadzić będzie wokół góry Cieklinki. Wycieczka odbędzie się w sobotę, 4 września br.
Profesjonalni przewodnicy PTTK Tadeusz Wójcik i Tomasz Wrona poprowadzą grupę około 45-kilometrową trasą, biegnącą z Jasła przez Brzyście, Osobnicę, Łazy Dębowieckie oraz Duląbkę do Cieklina i z powrotem do Jasła przez przysiółek Wałaskie, Józefów, Dębowiec i Niegłowice.
Głównymi atrakcjami wyjazdu będą: zwiedzanie Muzeum Narciarstwa w Cieklinie i malowniczo położonego przysiółka Wałaskie oraz objazd wokół szczytu góry.
Góra Cieklinka (512,8 m n.p.m.) zawdzięcza swą nazwę leżącej u jej podnóża, a istniejącej już w XIII w. osadzie Cieklin. Jest to odosobniona, dobrze widoczna niemal z każdej strony masywna góra, leżąca na Pogórzu Jasielskim, wciśniętym pomiędzy Doły Jasielsko-Sanockie od północy a Beskid Niski od południa. Połowa masywu Cieklinki należy do województwa podkarpackiego, druga połowa – do woj. małopolskiego. Cieklinka znana jest z atrakcji krajoznawczych i przyrodniczych oraz bogatej przeszłości historycznej, m.in. z tego, że przetaczały się przez nią batalie i I i II wojny światowej.
***
Termin wyjazdu: 4 września 2021 r. (sobota), godz. 9.00, sprzed JDK.
Koszt: 15 zł.
Zgłoszenia i wpłaty: w JDK.
Informacja tel.: 514 284 625.
Uwaga: jak zawsze obowiązuje ubiór turystyczny odpowiedni na zmienne warunki pogodowe oraz kask ochronny, a w związku z panującym reżimem sanitarno-epidemiologicznym, posiadanie maseczki ochronnej oraz środka do dezynfekcji rąk.
Organizator zastrzega sobie prawo do odwołania wycieczki z przyczyn od niego niezależnych.
W środowe popołudnie, 25 sierpnia br. na tarasie Jasielskiego Domu Kultury pojawił się wakacyjny pociąg do kultury. Na młodych uczestników wydarzenia czekały atrakcje plastyczne, m.in. kolorowanki czy rysowanki, a także zabawy ruchowe, występ tancerzy i wokalistów Jasielskiego Domu Kultury oraz młodych aktorów przedstawienia muzycznego „Akademia Pana Kleksa”, zrealizowanego w lipcu przez JDK.
Na dzieci czekały specjalnie przygotowane tematyczne kolorowanki związane z latem i wakacjami. Mogły również z kolorowej tektury wykonać przestrzennego ślimaczka oraz kolorową rączkę. Młodzi plastycy z zapałem zabrali się za pracę przy wsparciu Anny Brożyny, Ewy Kusiak i Katarzyny Gądek – Smyki, plastyczek JDK.
Do tanecznej zabawy wszystkich milusińskich zaprosiła Sonia Zwoleńska. Dzieci chętnie oddawały się muzycznym pląsom w rytm współczesnych przebojów.
Podczas spotkania wystąpili soliści z przedstawienia muzycznego „Akademia Pana Kleksa”, podopieczni Ewy Grzebień i Wojciecha Nowickiego, instruktorów JDK. Przybyli mogli wysłuchać piosenek: „Księżyc raz odwiedził staw”, w wykonaniu Weroniki Twarduś i Wiktorii Bolek. Emilia Konieczny przybliżyła wszystkim zasady związane z tym „Jak rozmawiać trzeba z psem”. „Kaczkę dziwaczkę” zaśpiewali Kuba Kaszowicz i Wojtek Musiał, natomiast „Na wyspach Bergamutach” zaśpiewali soliści występujący w przedstawieniu. „Balladę o Tolku Bananie” wykonał zespół wokalny JDK w składzie: Emilia Starzec, Ewelina Hanula, Aleksandra Kmiecik – Goleń i Aleksandra Sieńkowska. Piosenką uczczono pamięć zmarłego końcem lipca Jerzego „Dudusia” Matuszkiewicza, znakomitego muzyka i kompozytora m.in. tego utworu. Podczas wydarzenia odbyła się także premiera utworu „Dokąd zmierzam”, do słów Jerzego Gronkiewicza i Piotra Jurysia, skomponowany przez Aleksandrę Kmiecik – Goleń i Piotra Jurysia. Utwór ciepło przyjęty przez odbiorców wkrótce będzie miał premierę teledysku. Karolina Polak zaśpiewała utwory: „People Help The People” z repertuaru Birdy oraz „Something New”.
Aleksandra Brągiel zaśpiewała „Melancholie” z repertuaru Violetty Villas oraz „Dream a Little Dream Of Me” z repertuaru Ozzie Nelsona, wydani w 1931 roku był wielokrotnie coverowany przez wielu artystów.
Kolejny punktem na stacji kultura był występ tanecznej formacji R-Revolution, pod opieką Katarzyny Korony, instruktora tańca JDK. Występ tancerzy spotkał się z dużym uznaniem widzów. Kulturalne popołudnie zakończyły solowe występy Weroniki Mazur i Oliwii Górniak.
Masaż i jego techniki dostosowane indywidualnie do danej osoby. Ten temat przybliżył Paweł Lamparski, mistrz świata masażu SPA, gość 16. spotkania Klubu Ludzi z Pasją. Spotkanie miało miejsce we wtorek, 24 sierpnia br. w sali widowiskowej Jasielskiego Domu Kultury.
– Pracę można traktować jako środek do życia, przyjemność, miejsce spotkań z ludźmi, można ją traktować jako powołanie, ale także można w niej być mistrzem świata. Z takim człowiekiem się spotykamy. Praca jest pasją Pawła Lamparskiego, który jest młodym, pełnym optymizmu i miłości do ludzi człowiekiem. I cieszę się ogromnie, że spędzi z nami wieczór – zwróciła się do klubowiczów Helena Gołębiowska, dyrektor JDK, przedstawiając gościa Klubu.
Gość klubu ma 35 lat, urodził się w Świeciu, niewielkiej miejscowości w województwie kujawsko – pomorskim. 10 lat spędził w Szkocji, a rok temu postanowił wraz z ukochaną żoną Katarzyną zamieszkać w Jaśle, gdzie w październiku otworzył swój gabinet.
Dzieciństwo – pierwsza pasja
Od dzieciństwa wiązał swoją przyszłość z piłką możną. Intensywnie trenował w lokalnej drużynie piłkarskiej marząc o grze w ekstraklasie. Grał w V, IV i III lidze. – Mój pokój był wytapetowany zdjęciami praktycznie wszystkich piłkarzy. Gdy miałem jakąś kontuzję to byłem totalnie zdołowany. Wiedziałem, że każdy dzień bez piłki oddala mnie od zawodowstwa. Miałem już tak ukierunkowaną głowę, że najważniejszy był sport – wspominał Paweł Lamparski.
Studia
Ukończył Akademię Wychowania Fizycznego, z myślą o uczeniu dzieci wychowania fizycznego. Wprawdzie rodzice chcieli, aby syn szedł w kierunku bankowości, czy administracji, jednak w tym przypadku sam zdecydował o rodzaju studiów. – Studiowałem z biegaczami, piłkarzami, koszykarzami. Był to miszmasz dyscyplin sportowych. Studiowali ze mną fajni ludzie z pasją sportową – wspominał gość studni, prezentując slajdy.
Licencjat uzyskał w Bydgoszczy, następnie przeniósł się do Gdańska, gdzie skończył studia z tytułem magistra. Od najmłodszych lat masował mamę, siostrę czy ciotki. To właśnie mama jako pierwsza powiedziała mu, że masowanie idzie mu bardzo dobrze. Również w Bydgoszczy zwróciła na to uwagę podczas lekcji masażu wykładowczyni. – Po zajęciach wykładowczyni podeszła do mnie i pytała czy już wcześniej masowałem czy w klubie sportowym czy gdzie indziej. Odpowiedziałem, że nie, ja chcę grać w piłkę. Pani odpowiedziała mi, żebym się zastanowił, bo wyróżniam się z grupy – mówił Lamparski. Po studiach namówiony przez koleżankę wyjechał do Szkocji, aby zarobić większe pieniądze.
Szkocja
18 sierpnia 2011 roku wyjechał do Szkocji. Jak wspominał, był to przełomowy dzień w jego życiu. Na wyspach najpierw pracował w fabryce na trzy zmiany. Później gość studni pracował na pół etatu w Tesco, gdyż poszedł do collegu, aby doszlifować swój angielski. Myślał o otworzeniu własnego studia masażu. Jednak piłka nożna wciąż była bardzo ważna w życiu Lamparskiego. Grał w polskiej drużynie FC Polonia Dundee. Po ukończeniu kursów w szkockiej federacji piłkarskiej został nauczycielem w-fu w polskiej szkole w Dundee. Po kilku latach otworzył swój gabinet masażu w Szkocji. Od jednego z kolegów dowiedział się, że we Włoszech odbywają się Mistrzostwa Świata masażystów. W 2018 roku pojechał na mistrzostwa gdzie zdobył wyróżnienie. – Był jeden magiczny moment. Po pokazie podszedł do mnie rosyjski sędzia, powiedział, że mój występ bardzo mu się podobał, bo połączyłem wtedy masaż z ćwiczeniami, ale mogę nie wygrać, bo miałem słabo przygotowany stół – wspominał gość klubu.
Mistrzostwo
W 2019 roku, już trzy miesiące przed mistrzostwami rozpoczął intensywne przygotowania. – Tym razem miałem super przygotowany stół. Miałem swoją modelkę. Pokaz trwał 25 minut i w tym czasie dziesięciu sędziów oceniało masaż: technikę, przygotowanie, pomysł, narzędzia do masażu SPA. Każdy musiał pokazać co potrafi. Po godzinie odbyła się narada i zdobyłem mistrzostwo – podkreśla Lamparski.
Mistrzostwa odbyły się 26 października 2019 roku w niewielkiej miejscowości nieopodal Neapolu. Paweł Lamparski był w kadrze CMC Szkocja, ale na stroju miał dwie flagi: polską i szkocką, aby podkreślić swoją narodowość.
Powrót do Polski – Jasło
W marcu 2020 roku wybuchła pandemia koronawirusa. Szkocja, jak i Polska ograniczyła i zamroziła funkcjonowanie wielu firm. Lamparscy zdecydowali o powrocie do kraju. Zdecydowali, że osiądą w Jaśle. Po mistrzostwach świata w masażu, gość klubu podjął współpracę z firmą Habys z Jasła, produkującą stoły do masażu. W październiku 2020 roku otworzył w Jaśle swój gabinet. – Masaż to sztuka, a ja jestem jego twórcą. Dlaczego? Ponieważ swój zawód traktuję jako sztukę, a nie rzemiosło. To jest moje życiowe motto i będzie nim do końca życia. Nigdy nie rezygnuj z celu, tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie. To akurat jest cytat, który często odwzorowuje w swoim życiu. Trzeba walczyć ze swoimi słabościami i przełamywać bariery. Robię swoje, bo wielu ludzi lubi mnie i szanuje takim, jakim jestem – dodaje gość klubu. W trakcie spotkania Paweł Lamparski zaprezentował kilkudziesięciominutowy masaż oraz chętnie odpowiadał na pytania klubowiczów.
– W przyszłości chciałbym mieć swoją klinikę masażu w Jaśle lub w okolicy. Chciałbym aby Podkarpacie było znane ze wspaniałych terapeutów, żeby ludzie widzieli, że nawet w południowo – wschodniej Polsce są wspaniali ludzie. Będę do tego dążyć, dlatego cały czas jestem skoncentrowany, żeby działać, działać i jeszcze raz działać – zaznacza Paweł Lamparski.
Gość klubu jeszcze w tym roku wybiera się do Danii na mistrzostwa świata w masażu. Na ten wyjazd jasielska firma Habys przygotowała dla niego specjalny stół do masaż w biało – czerwonych barwach.
Uroczysty finisaż wystawy „Wiśniowa pachnąca malarstwem” odbył się 26 sierpnia br. z osobistym udziałem artystów. Na ekspozycję, która była dostępna w Galerii JDK od lipca br. złożyło się 30 prac – pejzaży z kilku ostatnich plenerów w Wiśniowej.
Wydarzenie rozpoczął minikoncert barokowych utworów Georga Philppa Telemena w wykonaniu duetu: Maciej Wulw (skrzypce) oraz Paweł Pietruszka (klarnet). Następnie głos zabrała Helena Gołębiowska, dyrektor Jasielskiego Domu Kultury. – Dziś w salonie sztuk plastycznych króluje malarstwo, a przede wszystkim Wiśniowa. Wiśniowa, z którą wszyscy mamy mnóstwo skojarzeń. Bo jak Wiśniowa – to Mycielscy, jak Wiśniowa – to 650-letni dąb Józef, bo Wiśniowa – to kolebka intelektualna ziemiaństwa galicyjskiego. To też miejsce, gdzie przebywali znakomici artyści: Malczewski, Mehoffer, Cypisowie, Tytus Czyżewski Czapski. Wiśniowa wciąż żyje sztuką, żyje malarstwem, czego wyrazem jest choćby ta wystawa, a przede wszystkim plenery, które odbywają się tu od 15 lat.
Plenery malarskie w Wiśniowej, to wydarzenie, które na stałe wpisało się w kalendarz znaczących wydarzeń kulturalnych zarówno na Podkarpaciu, jak i w całym kraju. Wiśniowskie plenery zyskały wielu przyjaciół, uznanie i pomoc ze strony środowisk artystycznych, organizacji i stowarzyszeń twórczych, a przede wszystkim artystów malarzy, którzy chętnie odwiedzają Wiśniową i jeszcze chętniej do niej wracają.
Na finisażu obecny był także Andrzej Szypuła, inicjator i prezes Stowarzyszenia im. Zygmunta Mycielskiego i – jak podkreśla dyrektor Gołębiowska – siła sprawcza wielu artystycznych dokonań. – Te pejzaże wiśniowskie i jasielskie są bardzo podobne, bo to ten sam region. Natomiast w rękach malarzy nabierają zupełnie nowych znaczeń, przemawiają fantastycznymi krajobrazami i zjawiskami. To jest ta tajemnica sztuki, która nas urzeka i jest ciągle niezgłębiona – mówił podczas wystawy A. Szypuła.
Za możliwość udostępnienia – już po raz trzeci – wystawy w Jaśle podziękował prof. dr hab. Tadeusz Zdzisław Błoński, który wiele lat temu uczestniczył w jasielskich plenach rzeźbiarskich. – Chcę wyrazić zadowolenie, że wystawa znajduje się w Jaśle, bo to miasto zawsze było i jest wrażliwe na sztukę. Wyrażam wdzięczność, że znajdujemy się w tych pracach. One są malowane z duszy, reagują na klimat, na sytuację, na to środowisko. To wszystko w tych pracach znajduje odzwierciedlenie, bo każdy z artysta ma swoją drogę twórczą i tylko to wzbogaca, za co bardzo dziękuję – dodał na zakończenie prof. Błoński.
„Dal” to swego rodzaju prequel do napisanej przez Kydryńskiego w 2016 r. książki „Biel. Notatki z Afryki”, która była podsumowaniem 25 lat jego podróżowania po Afryce. W styczniu 2017 r. w JDK odbyła się promocja tej książki, a jej autor – gość 74. Studni Kulturalnej – podzielił się ze słuchaczami swoimi przeżyciami i przemyśleniami. Zapraszamy wszystkich chętnych na spotkanie z dziennikarzem, 29 sierpnia br. (niedziela) o godz. 18.00 do Jasielskiego Domu Kultury. Zaproszenia do odebrania w sekretariacie JDK.
Wydana w maju ubiegłego roku przez Edipresse „Dal” powstała na kanwie dawnych fotografii, pocztówek, listów, map i rycin z bogatej kolekcji autora. Na kartach książki pojawiają się słynne postacie: David Livingstone, poszukujący go Henry Morton Stanley i generał Gordon, który zginął broniąc oblężonego przez Mahdiego Chartumu i historie zwykłych ludzi, którzy gdzieś, kiedyś, do kogoś wysłali swoje słowa z afrykańskiego kontynentu. Ale kwestie historyczne to nie wszystko. „Dal” to książka wielopłaszczyznowa. Mówi m.in. o istocie sztuki fotografii, o jej związkach z malarstwem i o świecie literatury, w którym pojawiają się: Andre Gide, Gustaw Flaubert, Oscar Wilde. Nie brak w niej wątków poświęconych zmysłowości i erotyzmowi, ale również poruszających bardzo trudne tematy. Zamieszczone w książce fotografie z egzekucji przypominają o okrucieństwie, śmierci, nieuchronności losu. – Wybierając z moich zbiorów do tej książki zaledwie sto kilkadziesiąt z bodaj tysiąca archiwalnych zdjęć, dokonuję selekcji. Zawiedzie się, kto czeka, że „Dal” opowie mu całą historię Afryki, każdej dotknie kwestii, wątek każdy wyczerpie. Nie. Chciałbym jedynie żebyś, Czytelniku, patrzył w oczy kolejnych postaci wiedząc, że każda z nich jest wyjątkowa, pojedyncza, zaistniała raz tylko – mówi Marcin Kydryński.
***
Wieczór autorski z Marcinem Kydryńskim w ramach 111. Studni Kulturalnej JDK był już kilkakrotnie przekładany z różnych względów. Ostatecznie odbędzie się jako bezpłatna impreza towarzysząca tegorocznym Międzynarodowym Dniom Wina (28 – 29 sierpnia br.). Sekretariat JDK zwraca pieniądze osobom, które wykupiły bilety na spotkanie oraz wydaje gratisowe zaproszenia (jedna osoba może odebrać jedno zaproszenie).
Uczestnicy niedzielnego spotkania będą zobowiązani do zachowania panującego w tym dniu reżimu sanitarnego. Szczegółowe warunki, które trzeba będzie spełnić, zamieszczone będą na stronie internetowej JDK w uaktualnianej na bieżąco zakładce „Procedury bezpieczeństwa w Jasielskim Domu Kultury w okresie epidemii koronawirusa covid-19”.
(er)
***
Marcin Kydryński – radiowiec, wędrowiec, fotograf. Chwilami piosenkopisarz, producent płytowy, organizator koncertów i festiwali. Przez 30 lat współtworzył wizerunek radiowej Trójki, a jego audycja „Siesta” została wybrana jedną z najpopularniejszych w historii stacji. Od czerwca 2020 prowadzi autorską audycję „Pora Siesty” w Radiu Nowy Świat. Od 1992 roku podróżuje po Afryce. Publikował m.in. w „National Geographic”, jako pierwszy autor i fotograf, jakiemu Waszyngton zezwolił na okładkowy materiał w lokalnej edycji. Dziś jego reportaże ukazują się głównie w „Vivie” i w „Kontynentach”. Od 2010 roku prowadzi ekspedycje fotograficzne i warsztaty, głównie w krajach afrykańskich, m.in. dwukrotnie w Namibii, w RPA, Mozambiku, Swazilandzie, Rwandzie, Ugandzie i Tanzanii. Dla swojej żony, Anny Marii Jopek napisał kilkadziesiąt piosenek i wspólnie z nią wyprodukował kilkanaście płyt, z których większość stała się Złota i Platynowa. Wśród nich także słynny album „Upojenie”, z 20-krotnym laureatem Grammy, Patem Metheny, wydany na całym świecie przez Nonesuch. Laureat statuetki Fryderyka za produkcję muzyczną. Uhonorowany medalem „Ordem de Merito” przez prezydenta Portugalii, za promocję muzyki tego kraju.
Od 2011 roku prowadzi w Gdańsku Siesta Festival, a także serie koncertów Siesta w Drodze, które nawiązują do jego radiowych audycji. Coroczne płyty „Siesta” stają się regularnie bestsellerami, lądując na pierwszych miejscach Olisu.
Autor książek: „Upadek jest Formą Lotu: Metro Na Broadwayu” (1993), „Chwila Przed Zmierzchem” (1996) i uhonorowanej nagrodą im. Arkadego Fiedlera „Pod Słońce” (1999), „Biel. Notatki z Afryki” (2016). W 2013 roku National Geographic opublikował książkę-album „Lizbona. Muzyka Moich Ulic”, a w 2017 r. w Edipresse Książki – nowe i odświeżone wydanie tytułu. 20 maja 2020 r. ukazała się najnowsza książka pt. „Dal”.
Kolejna wycieczka autokarowa, zorganizowana w sobotę, 21 sierpnia br., przez Klub Kulturalno Turystyczny JDK i PTTK Oddział w Jaśle w ramach imprez towarzyszących Dniom Jasła, prowadziła w urzekające dziką przyrodą i rozległymi widokami Bieszczady. Grupa kochających górskie wędrówki jaślan pod przewodnictwem Józefa Kaczora weszła na Połoninę Wetlińską.
Punktem startowym wędrowców była leżąca w Bieszczadzkim Parku Narodowym Przełęcz Wyżna (872 m n.p.m.); przy stojących tam pomnikach oddali hołd Jerzemu Harasymowiczowi – znanemu poecie zakochanemu w Bieszczadach oraz „Ofiarom gór i ratownikom niosącym im pomoc”.
Początkowy odcinek trasy był sporym wyzwaniem, gdyż trzeba było pokonać prawie 400-metrowe przewyższenie, aby dostać się na obszar Połoniny Wetlińskiej. Z tego poziomu wędrowcy ujrzeli rozległą panoramę gór na tle nieba rozświetlonego letnim słońcem i rozpoczęli przeszło 6-godzinny spacer, który można uznać za swego rodzaju spektakl widokowy. Szlak wiódł grzbietem połoniny przez: Osadzki Wierch, Przełęcz im. Orłowicza i Smerek, do Kalnicy.
Na prawie całej trasie piechurom towarzyszyły wspaniałe, panoramiczne widoki, których nic nie przesłaniało. Mieniące się paletą barw bieszczadzkie połoniny leżały u stóp wędrowców co wprawiało ich w zachwyt i wyzwalało niemal mistyczne przeżycia. Ścieżka – prowadząca wśród borówczysk i łąk ze złotymi kłosami, poprzetykanymi szafirowymi kwiatami goryczki – na przemian wznosiła się i opadała. Przewodnik co jakiś czas urządzał postój na posiłek, nacieszenie oczu bajkowym pejzażem i niepowtarzalne sesje zdjęciowe.
W pewnym momencie turystom ukazał się tonący w słońcu szczyt Smereka z 8-metrowym krzyżem. To było ostatnie miejsce, w którym można było oddać się bez reszty kontemplacji krajobrazu. Następnym etapem wędrówki było dość uciążliwe, miejscami strome i niebezpieczne, zejście ze Smereka do Kalnicy, gdzie czekał autokar.
Uczestnicy wycieczki wracali do domów pełni wrażeń, naładowani energią bijąca z natury. W rozmowach dało się wyczuć fascynację wspaniałymi widokami i nieuchwytnym klimatem tajemniczości, jakby „tchnieniem Wschodu” sięgającym bieszczadzkich połonin.
Kulturalny Klub Dyskusyjny Panoptikum ma charakter otwarty i jest inicjatywą wychodzącą naprzeciw oczekiwaniom tych, dla których oferta tzw. kultury masowej jest niewystarczająca. Każde spotkanie prowadzone jest przez moderatora a zabieranie głosu w dyskusji następuje na zasadzie dobrowolności. Do brania udziału w naszych spotkaniach, zapraszamy wszystkich zainteresowanych tematyką kulturalną i artystyczną. Chętnie udzielamy pomocy i udostępniamy niezbędne materiały osobom zainteresowanym udziałem w naszych spotkaniach. Wszelkie pytania można kierować na adres: dkfnostro@gmail.com
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.ZgodaNie wyrażam zgodyKlauzula informacyjna RODO