Strona główna Blog Strona 84

Klub Ludzi z Pasją JDK zaprasza: tarnowieckie kapliczki

„Bramy Duszy. Kapliczki, krzyże i figury przydrożne gminy Tarnowiec” to temat spotkania z Żanetą Groborz-Mazanek w Klubie Ludzi z Pasją Jasielskiego Domu Kultury, zaplanowanego na 28 września br. o godz. 17. Wstęp wolny; liczba miejsc ograniczona.

Gość klubu – miłośniczka kapliczek Żaneta Groborz-Mazanek – podzieli się swoją pasją z przybyłymi. Zwróci uwagę na charakterystyczne dla kultury ludowej obiekty tzw. małej architektury, należące do obiektów kultu religijnego, takie jak: przydrożne kapliczki, krzyże i figury świętych. Omówi typy kapliczek, ich genezę, historię i funkcję w przestrzeni sacrum i profanum oraz specyfikę kapliczek gminy Tarnowiec, znanych zainteresowanym tematem bywalcom JDK z wycieczek z przewodnikiem, organizowanych w ramach Klubu Kulturalno-Turystycznego.

Żaneta Groborz Mazanek ukończyła wydział wokalno-aktorski Akademii Muzycznej w Krakowie i Historię Sztuki na UJ. Małą architekturą sakralną gminy Tarnowiec zafascynowała się odwiedzając rodzinne strony swoich dziadków. W 2002 roku wydała opracowanie „Kapliczki, krzyże i figury przydrożne gminy Tarnowiec”.

***

Uczestnicy spotkania zobowiązani będą do zachowania aktualnych rozporządzeń sanitarno-epidemiologicznych, wydawanych w związku z ogłoszoną przez rząd RP epidemią. Szczegółowe informacje na ten temat można znaleźć na stronie internetowej JDK w zakładce „Procedury bezpieczeństwa w Jasielskim Domu Kultury w okresie epidemii koronawirusa covid-19”.

(er)

Jesienna wycieczka autokarowa z KK-T JDK i PTTK: Nie ma jak Lwów

Baner: wycieczka do Lwowa

Klub Kulturalno-Turystyczny Jasielskiego Domu Kultury wraz z Polskim Towarzystwem Turystyczno-Krajoznawczym „Ziemia sanocka” i jasielskim oddziałem PTTK przygotował dwudniową wycieczkę do Lwowa (Ukraina) na cieszące  się od lat wielką popularnością Święto Czekolady. Wyjazd w sobotę, 9 października br., powrót w niedzielę, 10 października br.

Lwów to fascynujące miasto dawnej Galicji, bliskie sercu każdego Polaka ze względów historycznych. Zachwyca pięknem zabytków architektury, przytulnych uliczek z urokliwymi kamienicami, kawiarenkami i kramami; imponuje liczbą muzeów i galerii wypełnionych wyjątkowymi dziełami sztuki oraz świątyń i cmentarzy wielu religii, dodających temu miejscu powagi.

Dzisiejszy Lwów jest tętniącą życiem metropolią, która przyciąga turystów z całego świata różnymi atrakcjami, festiwalami, wydarzeniami kulturalnymi. Jedną z nich jest festiwal czekolady, odwiedzany przez wielbicieli tego smakołyku z różnych krajów, którzy delektują się czekoladą pod różnymi postaciami, podziwiają czekoladowe instalacje oraz uczestniczą w czekoladowych warsztatach i animacjach, a wracając do swoich domów zabierają ze sobą czekoladowe pamiątki.

***

PROGRAM WYCIECZKI

9 października 2021 r. (sobota):

– wyjazd o godz.4.00 sprzed budynku JDK;

– Rudki (zwiedzanie grobu Aleksandtra Fredry);

– Lwów (zwiedzanie starego miasta oraz cmentarza Łyczakowskiego z Cmentarzem Orląt Lwowskich);

– obiadokolacja;

– udział w święcie czekolady;

– dla chętnych spektakl w operze;

Zakwaterowanie w historycznym hotelu „George” w centrum miasta.

10 października 2021 r. (niedziela):

– śniadanie;

– zwiedzanie starego miasta (Uniwersytet Jana Kazimierza, Pałac Potockich, Wieża Ratuszowa, Muzeum Piwowarstwa);

– dalszy udział w czekoladowych animacjach;

– wyjazd w drogę powrotną.

Koszt wycieczki: 370 zł (obejmuje przejazd autokarem, obiadokolację, nocleg, śniadanie, usługę pilota, przewodnika, ubezpieczenie);

Koszty dodatkowe: bilety wstępu do zwiedzanych obiektów (ogółem około 200 uhr) oraz spektakl w operze (ok. 500 uhr);

UWAGA: obowiązują paszporty oraz certyfikat szczepień covidowych;

Zgłoszenia wraz z wpłatą przyjmuje Zarząd Oddziału PTTK w Jaśle ul. Floriańska 15;

Telefon kontaktowy w JDK: 514 284 625.

(er)

Sezon artystyczny 2021/2022- zapisy na zajęcia w JDK

Sezon artystyczny 2021 - 2022 w Jasielskim Domu Kultury

Rozpoczynamy nowy rok artystyczny Jasielskiego Domu Kultury. Będzie to już 71 sezon naszej działalności. Wśród propozycji zajęć każdy znajdzie coś dla siebie. Oprócz stałych form artystycznych obecnych w naszej ofercie jakimi są: zespoły wokalne, taneczne, instrumentalne, wokalno-ruchowe, teatr dla dzieci, teatr młodzieżowy, teatr dla dorosłych, scena słowa, zajęcia plastyczne i rękodzielnicze w tym roku artystycznym pojawią się także nowe formy.

Dzieciom proponujemy „ Zespół mażoretkowy”, zajęcia ruchowo-taneczne i zajęcia plastyczne „Zręczne rączki”. Dorosłym dedykowane są ; „Pracownia edukacji twórczej”, zajęcia z jogi oraz Zespół wokalny 30+. Młodzież może realizować swoje pomysły w „Poczekalni Artystycznej”.

Zapisy na zajęcia i sekcje u instruktorów (telefony na plakacie) od 15 do 30 września br. w godz. od 12.00 do 16.00

Zajęcia odbywać się będą w aktualnie obowiązującym reżimie sanitarnym.

Mamy nadzieję, że tym razem nic nie pokrzyżuje naszych planów i będziemy mogli w dobrym zdrowiu śpiewać, malować, tańczyć i koncertować.

Zapraszamy !!!

Twórczy człowieku swoje miejsce znajdziesz w JDK-u 🙂

Akademia Pana Kleksa – na bis!

Pan Kleks i Akademia Pana Kleksa na scenie Jasielskiego Domu Kultury

Historię pełnej bajkowego piękna, przygód i dziecięcej radości Akademii Pana Kleksa, ponownie można było zobaczyć na deskach Jasielskiego Domu Kultury. Przedstawienie muzyczne miało swoją premierę 4 lipca w JDK. Ze względu na duże zainteresowanie powtórzono je na życzenie widzów, 15 września br.

W bohaterów – uczniów Akademii Pana Kleksa wcieliły się dzieci wyłonione w castingu oraz dziecięca grupa artystyczna JDK. Profesor Ambroży Kleks i jego podopieczni zaprosili przybyłych do swojej rozśpiewanej akademii. Licznie zgromadzona publiczność w sali widowiskowej JDK mogła wysłuchać m. in. przebojów: „Na wyspach Bergamutach”, „Księżyc raz odwiedził staw”, „Dzik jest dziki”, „Witajcie w naszej bajce”, „Kaczka dziwaczka”, „Leń”, „Jak rozmawiać trzeba z psem” i „Kwoka”.

Milusińscy zobaczyli jak przygotowuje się zupę w kuchni akademii, czy doprawia kaczkę. Zostali także zaproszeni na lekcje kleksografii. Spektakl przeplatano scenami filmowymi, nakręconymi w parku miejskim, laboratorium chemicznym i na terenie zielonym osiedla Jasło – Niegłowice.

Nie obyło się bez bisów. Na zakończenie widzowie zobaczyli krótki dokument z przygotowań do premiery spektaklu.

W przedstawieniu udział wzięli: Wiktoria Bolek, Weronika Pastwa, Wojciech Musiał, Maksymilian Słaby, Leon Kwilosz, Nadia Kraus, Jagoda Szynal, Nina Kwilosz, Szymon Piękoś, Wiktoria Zatwarnicka, Zuzanna Wojcieszek, Oliwia Wilgucka, Emilia Konieczny, Julia Lubojemska, Hubert Piękoś, Lilianna Orlińska, Maja Wronkowicz, Jakub Kaszowicz, Marlena Wilk, Weronika Musiał, Weronika Twarduś, Zuzanna Ślusarczyk oraz w roli profesora Ambrożego Kleksa – Jonatan Maciejowski. Na żywo zagrał zespół Jazz Kids w składzie: Jan Leśniak, Oliwia Szurek, Dawid Mastej, Tomek Krupa, Kacper Nowicki, Wojtek Nowicki oraz gościnnie – Robert Pisarek.

Za pomoc w realizacji przedstawienia dziękujemy: Miejskiej Bibliotece Publicznej w Jaśle, Zespołowi Szkół nr 3 w Jaśle (Chemik) oraz Zarządowi Osiedla „Jasło- Niegłowice”.

(pch)

Krótkofalarstwo – nieprzemijająca pasja

Krótkofalowcy, Adam Gorniak, Sylwester Wilk i Marek Czachowski opowiadają o swojej pasji

Czym jest krótkofalarstwo, jakie odbiorniki radiowe, radiostacje i anteny są w nim stosowane? Na te pytania odpowiadali członkowie Jasielskiego Klubu Łączności SP8KJX, podczas spotkania w Jasielskim Domu Kultury. Entuzjaści krótkofalarstwa byli gośćmi 17. spotkania Klubu Ludzi z Pasją, które odbyło się we wtorek, 14 września br.

Marek Czachowski o znaku wywoławczym SQ8HPI – wiceprezes Jasielskiego Klubu Łączności SP8KJX, Adam Górniak SP8GEY, Łukasz Smyka SP8EE i Sylwester Wilk SQ8SW opowiedzieli przybyłym o swoje pasji.

Jak twierdzą sami krótkofalowcy szum jest nieodłącznym elementem krótkofalarstwa.

– Myślę, że szum fal morskich jest bardzo zbliżony do tych, które płyną z głośnika. Podzielimy nasze spotkanie na dwie części: osobisto – teoretyczną oraz praktyczną, związaną z nawiązywaniem łączności – zwrócił się do przybyłych Sylwester Wilk, z jasielskiego klubu krótkofalowców.

W trakcie spotkania krótkofalowcy opisywali różnorodne pasma oraz emisje. Są wśród nich tacy, którzy pracują na falach długich, średnich i krótkich, ale również ci, dla których najlepiej pracuje się na falach ultrakrótkich.

Dla nas ważne są łączności z kolegami z całego świata. Mówimy do siebie na ty, nie stosujemy tzw. zwrotów grzecznościowych typu: pan czy pani. To skraca dystans i pozwala przełamać bariery międzyludzkie. Robiłem łączność w maju, która zapadła mi szczególnie w pamięć. Była to łączność z kolegą, który ma znak specjalny, dyplom nawet można zdobyć u niego. Miał akurat 90. urodziny. I tak sobie rozmawialiśmy. Powiedziałem mu: podziwiam takich ludzi jak ty, iż mając tyle lat jeszcze masz w sobie ten bakcyl, który sprawia, że siadasz do radia i robisz te łączności. Rozmawiasz godzinami to z tym to z owym. Ja cię podziwiam za to, zwłaszcza, że jestem świeżo po egzaminie. A on mi odpowiedział: a ja ciebie podziwiam, za to, że nie siedzisz teraz w internecie, nie patrzysz w telefon, tylko tez siedzisz przed radiostacja i chce ci się robić, to, co ja robię – mówił Sylwester Wilk.

Według gości studni jest to pasja dla nielicznych, gdyż wymaga pełnego zaangażowania. Nie tylko w związku z zakupem sprzętu, czy jego własnoręcznym wykonaniem, lecz także różnymi porami nawiązywania łączności. Organizowane są międzynarodowe zawody krótkofalowców, w trakcie których w określonym czasie, należy wykonać jak największą ilość łączności. W rankingu światowym Polska zajmuje wysokie 17. miejsce.

– Krótkofalarstwem param się 49 lat. Licencję dobyłem w 1972 roku. Klub najpierw mieścił się w pomieszczeniu Zarządu Miejskiego LOK w Rynku, antena wisiała z tyłu, od strony piekarni Kośka. Pierwszym urządzeniem klubowym był mały odbiornik amerykański BC 358, do tego była radiostacja robiona ręcznie. Po wyjściu z wojska, gdzie nauczyłem się alfabetu Morsa, zdałem egzamin przed Urzędem Radiokomunikacji w Rzeszowie, dostałem świadectwo uzdolnienia i na jego podstawie dostałem pierwszą licencje na moc 50 Watów. I do tego czasu zacząłem pracować w klubie SP8KJX. Zaczęła się przygoda z krótkofalarstwem. Z biegiem czasu udało mi się kupić transceiver japoński Kanwood TS-850, który mam do dzisiaj. No i zaczęła się przygoda zw ten sposób, że ludzi zdobywali na pasmach coraz więcej podmiotów, czyli łączności. Zaczęło się zbieranie tych podmiotów, co trwało dość długo, bo prawie 45 lat. Ostatnia moja zdobycz to łaczność z Herta. Ja mam 340 krajów – wszystkie zrobione! Cały świat – podkreśla Adam Górniak.

Pionier jasielskich krótkofalowców przybliżył obecnym częstotliwości charakterystyczne dla fal długich, średnich, krótkich i ultrakrótkich. Opowiedział też o propagacji, czyli rozchodzeniu się fal radiowych o różnych porach dnia i nocy, co przekłada się na łączność z danym kontynentem. Przedstawił również rodzaj anten potrzebnych do uzyskania wymaganej łączności, opowiedział o wyprawach na niezamieszkałe wyspy związanych z transmisją sygnału oraz o znakach wywoławczych przyporządkowanych do danego kraju. Każdy kraj ma inny znak wywoławczy. Polska ma SP i w żadnym innym kraju ten znak się nie powtórzy.

Krótkofalowcy dokonali transmisji obrazu w ramach SSTV (Slow Scan TeleVision) przesłanego w zakresie fal krótkich. Jest to system telewizyjny, składający się ze 160 linii wykorzystywany najczęściej do łączności amatorskiej. Nawiązano też próbną łączność radiową za pomocą przemienników umieszczonych na Górze Liwocz. Przedstawili w pigułce historię krótkofalarstwa oraz jego rozwój.

– Ja się bardziej zainteresowałem krótkofalarstwem przez elektronikę. Szybkie obieranie danych jest możliwe dzięki wynalazkom stworzonym przez krótkofalowców. Dzięki nim mamy WiFi, czy przesyłanie sygnałów za pomocą modulacji PSK – podkreślał Łukasz Smyka.

Przybyli mogli obejrzeć radiostacje, odbiorniki radiowe, anteny i inne urządzenia na co dzień obecne w życiu każdego krótkofalowca. Nawiązano próbną łączność na fali o długości 70 cm. Oprócz tego nadawano alfabetem Morse’a przypominając pracę telegrafisty.

(pch)

Finisaż w JDK. Codzienność podkarpackiej wsi na czarno-białej fotografii

Grupa osób ogląda wystawę czarno - białych fotografii Myscowej

Niezwykły klimat podkarpackiej wsi Myscowa został przedstawiony na fotografii analogowej Mikołaja Ciszewskiego oraz Pawła Sobczyka w sali offowej jasielskiego Domu Kultury. Finisaż z udziałem obydwu autorów odbył się 9 września br.

Prace wykonane w latach 1993 – 2021 obrazują codzienne życie wsi i jej mieszkańców. Ciszewski i Sobczyk przedstawiają je w różnych sytuacjach i momentach. – Dwóch młodych ludzi pojawiło się w 1993 roku i zakochali się w tej miejscowości, a przede wszystkim w ludziach. Tak rozpoczęła się przygoda z Myscową, a finałem tego jest ta fotograficzna opowieść o ludziach. Chcieliście panowie zatrzymać to piękno o osobach i myślę, że się udało – mówiła podczas finisażu Helena Gołębiowska, dyrektor Jasielskiego Domu Kultury.

Dla każdego z nich przygoda zaczęła się inaczej i – jak to zwykle bywa – trochę przez przypadek. – Dużo chodziłem po Beskidzie Niskim, więc znałem te tereny w miarę dobrze. Potem dołączył do mnie kolega Sławek i zaczęliśmy szukać jakiegoś miejsca, starej chałupy z kawałkiem ziemi, którą można kupić i wyremontować. Chcieliśmy znaleźć swoje miejsce na ziemi i przy okazji uratować jakiś kawałek architektury, która już zupełnie odchodzi. Bardzo wiele osób zaczęło nam towarzyszyć w tej przygodzie, m.in. Paweł (Sobczyk – przyp. red.) – wspomina Mikołaj Cieszewski, pasjonat czarno-białej fotografii, z wykształcenia teolog i rzeźbiarz.

Sceny, na których widać mieszkańców wsi w trakcie różnych zajęć, zachęcają do tego, żeby zatrzymać się przed zdjęciami na dłużej. Przenieść w inne miejsce, pełne nostalgii, wspomnień, w miejsce spokojne, przyjazne i zdrowe. – Dla mnie to jest niesamowite, że bez mała po 20 latach patrzycie państwo na fotografie, które są dla mnie sposobem poznawania ludzi. Poznawaliśmy rodziny, które nam pomagały sercem, rozmową, czasami przyjmowali nas pod dach, karmili. To było nieprawdopodobne, że można było wyjechać z dużego miasta, gdzie każdy jest anonimowy i wjechać w świat, w którym każdy ma dla nas chwilę, żeby się zatrzymać, zaprosić na kawę, pogadać, uśmiechnąć się. I to wszystko w otoczeniu, tej absolutnie dla mnie pięknej, wzruszającej przyrody – dodaje Paweł Sobczyk, operator filmowy, autor filmów dokumentalnych, absolwent łódzkiej filmówki.

Przygoda z Myscową, która trwa od blisko 30 lat, wciąż nie ma końca. Mikołaj twierdzi, że to projekt jego życia, który nadal trwa. Kiedy zaczynał, nie przypuszczał, że ta podkarpacka wieś odmieni jego życie już na zawsze. I wraca wspomnieniami do początków. – Patrząc oczami dwudziestokilkuletnich chłopaków to była przygoda życia, to było wręcz odurzające, że mamy własne miejsce. Byliśmy przez wieś akceptowani i rozpoznawalni, otrzymaliśmy bardzo dużo pomocy, na każdym możliwym etapie. To było niezwykłe – w Polsce chyba nie ma zbyt wielu takich miejsc.

Ta wystawa była oglądana przez wiele osób i wszyscy mówią o niej z wielkim entuzjazmem. – To pewnie kwestia techniki , ale myślę, że przede wszystkim umiejętności patrzenia sercem. To jest coś pięknego móc zatrzymać tych pięknych ludzi. Myślę, że to świadczy o wewnętrznym pięknie panów i tym, że jesteście czuli na tę urodę życia – podsumowała na zakończenie dyrektor JDK.

(kp)

Historia internowanego prymasa Wyszyńskiego na dużym ekranie. Pokaz filmu „Jako w niebie, tak i w Komańczy”

Czołówka flimu : Jako w niebie, tak i w Komańczy

Na dzień (12 września) przed beatyfikacją kardynała Stefana Wyszyńskiego w Jasielskim Domu Kultury odbył się pokaz filmu „Jako w niebie, tak i w Komańczy”, opowiadający historię internowania prymasa. Fabularyzowany dokument, w którym w tytułową rolę wcielił się Marek Kalita, został wyprodukowany przez Telewizję Obiektyw w 2017 roku.

Film w reżyserii Macieja Wójcika opowiada historię 3-letniego internowania prymasa Stefana Wyszyńskiego w Komańczy. Scenariusz napisany przez Marcina Ziobro, został opracowany w oparciu o historyczne materiały archiwalne, wspomnienia siostry Bogumiły oraz pamiętniki samego prymasa Stefana Wyszyńskiego. Film TV Obiektyw jest okazją do upamiętnienia tych wydarzeń, przypomnieniem czasu i dzieła, jakim są Jasnogórskie Śluby Narodu Polskiego oraz obchody 1000-lecia Chrztu Polski.

Obok M. Kality wystąpili m.in. Jerzy Trela i Aleksandra Popławska. W filmie pojawili się również: pracownice Instytutu Prymasowskiego Stefana Kardynała Wyszyńskiego Halina Szajer i Iwona Czarcińska, historyk z krakowskiego IPN dr Maciej Korkuć, dr Ewa K. Czaczkowska, historyk, autorka książki “Kardynał Wyszyński. Biografia” oraz kardynał Stanisław Dziwisz.

(kp)

Z KK-T JDK i PTTK: W góry, w góry miły bracie

Baner: wycieczka na radziejową

Klub Kulturalno-Turystyczny Jasielskiego Domu Kultury wspólnie z Polskim Towarzystwem Turystyczno Krajoznawczym Oddział Jasło organizują (w sobotę, 18 września br.) jesienną wycieczkę autokarową w Beskid Sądecki. Jej uczestnicy zdobędą Radziejową – jeden z „klejnotów” w Koronie Gór Polski.

Grupa wyjedzie z Jasła, sprzed budynku JDK, o godz. 7. i wróci w to samo miejsce około godz. 20. W górach turyści pod wodzą przewodnika PTTK Tadeusza Wójcika wyjdą z miejscowości Gaboń, pójdą wzdłuż doliny potoku Jaworzynka na Przełęcz Przysłup i dalej na Przehybę, a następnie na Radziejową, z której zejdą do Jaworek.

Trasa, którą przejdą uczestnicy wycieczki przygotowana została dla średnio wprawionych turystów. Jej pokonanie zajmuje około 6,5 godziny. Program uwzględnia ognisko z pieczeniem kiełbasek (prowiant własny).

Przehyba (1175 m n.p.m.) to szczyt górski położony w centralnej części Pasma Radziejowej, w Popradzkim Parku Krajobrazowym. To tutaj znajduje się popularne schronisko PTTK oraz Radiowo-Telewizyjny Ośrodek Nadawczy z 87-metrową stalową wieżą. Z Przehyby na Radziejową wędrówka prowadzić będzie szlakiem czerwonym przez oba wierzchołki Złomistego Wierchu: północny – wyższy (1224 m n.p.m.) i południowy – niższy (1215 m n.p.m.).

Radziejowa (1266 m n.p.m.) jest najwyższą górą Beskidu Sądeckiego, zaliczaną do Korony Gór Polski. Leży na trasie Głównego Szlaku Beskidu Sądeckiego. Na jej szczycie znajduje się betonowy obelisk, pomnik upamiętniający Tysiąclecie Państwa Polskiego oraz 22-metrowa wieża widokowa, z której rozpościera się wspaniała panorama na Pieniny z charakterystyczną sylwetką Trzech Koron oraz na Tatry i Dolinę Popradu.

Jaworki to niewielka połemkowska wieś w Pieninach. Jej atrakcjami turystycznymi są rezerwaty przyrody: Wąwóz Homole, Biała Woda i Wysokie Skałki, a także: kultowy klub „Muzyczna Owczarnia” oraz barokowa cerkiew z 1798 r.

***

Koszt wycieczki: 100 zł, członkowie PTTK, posiadacze Karty Dużej Rodziny oraz Zasłużeni Honorowi Dawcy Krwi – 90 zł.

Dzieci i młodzież do lat 18 mogą uczestniczyć w wycieczce wyłącznie pod opieką osoby dorosłej.

Uwaga: obowiązuje ubiór turystyczny odpowiedni na zmienne warunki atmosferyczne, a w związku z reżimem sanitarno-epidemiologicznym – posiadanie maseczki ochronnej oraz własnego środka do dezynfekcji rąk.

Zgłoszenia wraz z wpłatą przyjmuje: PTTK w Jaśle ul. Floriańska 15 (poniedziałek – piątek, godz. 9.00 -17.00).

Informacje w JDK: tel. 514 284 625.

Organizator zastrzega sobie prawo zmiany trasy wycieczki oraz odwołania wyjazdu z powodu niewystarczającej liczby uczestników lub innych przyczyn od niego niezależnych.

(er)

Galeria JDK: wystawa prac międzynarodowej artystki

Baner: Wystawa Ady Florek - akwarele

Prace Ady Florek, akwarelistki cieszącej się międzynarodową sławą, będzie można oglądać w Galerii Jasielskiego Domu Kultury  od 17 września do 29 października br. Artystka pochodząca z Brzozowa, w Polsce wystawi swoje akwarele po raz pierwszy. Wernisaż odbędzie się 17 września br. o godz. 18.00.

Urodzona w 1976 roku, jest absolwentką Liceum Sztuk Plastycznych w Krośnie oraz  historii sztuki na Uniwersytecie .Jagiellońskim w Krakowie.  Od 15 lat zajmuje się malarstwem akwarelowym, jest autorką wielu publikacji  w branżowych  czasopismach, m.in.  „The Art of Watercolor”, „PleinAir Magazine”, „Selected Artist” oraz uczestniczką wielu wystaw i konkursów.

Akwarele Ady Florek głośno mówią o jej artystycznych talentach. Jej kreatywne planowanie, wyjątkowe umiejętności kompozycyjne i zdolność malowania z równą łatwością w różnorodnej tematyce, pokazują jej techniczną wiedzę w zakresie malarstwa akwarelowego – mówi o pracach artystki  Meeta Dani, założycielka i przewodnicząca Światowego Stowarzyszenia Akwarelistów GAWA. Malarka  ma na swoim koncie spore sukcesy konkursowe, jest m.in. tegoroczną finalistką „2nd International Masters of Watercolour Youth Alliance” w Chinach, otrzymała także dwa wyróżnienia we francuskich konkursach: „International Pyrenees Watercolour Contest & Exhibition”, „Watercolour Renaissance” oraz  wyróżnienie specjalne w Międzynarodowym Biennale Akwareli w Fabriano – „Fabriano Watercolour 2020” we Włoszech. Równie duże sukcesy odnosiła w latach ubiegłych. Tylko w tamtym roku zdobyła wiele nagród na międzynawowych konkursach w: Wielkiej Brytanii, Japonii, USA i Kandzie.

(kp)

Zwiedzanie z KK-T JDK: Góra Cieklinka – kraina niezmąconego spokoju

Wycieczka rowerowa na górę Cieklinkę

Siódma wyprawa rowerowa zorganizowana w tym sezonie przez Klub Kulturalno Turystyczny Jasielskiego Domu Kultury powiodła na odosobnioną, widoczną niemal z każdej strony górę Cieklinkę, którą w nocy łatwo rozpoznać po jaśniejącym na jej szczycie krzyżu milenijnym.

W słoneczny, rześki poranek 4 września br. grupa rowerzystów pod przewodnictwem Tadeusza Wójcika i Jacka Wilka wyruszyła w 49-kilometrową trasę, prowadzącą przez urokliwe okolice: Jasła, Brzyścia, Łazów Dębowieckich, Duląbki, Cieklina, Wałaskiego, Józefowa i Dębowca.

Pierwszym przystankiem na trasie był Cieklin, wieś istniejąca już w XIII w., od której pobliska góra, będąca celem wyprawy, wzięła nazwę. W Cieklinie turyści wstąpili do Muzeum Narciarstwa im. Stanisława Barabasza, by obejrzeć jedną z największych w kraju kolekcji sprzętu narciarskiego. Opiekun muzeum Wiesław Czechowicz z wielką serdecznością powitał gości z Jasła, zapoznał ich z historią polskiego narciarstwa, przedstawił sylwetki jego prekursorów oraz omówił kolekcję zgromadzonego sprzętu.

Za Cieklinem szlak wiódł początkowo asfaltowym traktem wśród pól i łąk, wzdłuż stacji drogi krzyżowej, ufundowanych przez parafian dla upamiętnienia 100. rocznicy urodzin św. Jana Pawła II. Dalej teren wznosił się, a trasa zbliżyła się do pachnącego lasu, na skraju którego rowerzyści dostrzegali gdzieniegdzie dorodne grzyby, których nie sposób było ominąć. Dalej ich oczom ukazał się przysiółek Wałaskie i jego stare, samotne domy; jedne opuszczone, inne zamieszkałe, wszystkie jakby wkomponowane przez artystę w piękny, sielski krajobraz i zatrzymane w czasie. Pozostawiwszy rowery przy jednym z domostw, grupa weszła na kamienistą, krętą drogę, prowadzącą przez łąki i las na Cieklinkę. Idąc nią, wędrowcy podziwiali piękne widoki na dolinę potoku Bednarka oraz rozległy, skąpany w słońcu pejzaż Beskidu Niskiego z pasmem Magury Wątkowskiej.

Wkrótce dostrzegli wysoki krzyż na szczycie oraz – obok – XIV stację drogi krzyżowej i ławeczki, oznajmiające zdobycie Cieklinki (512,8 m n.p.m.). Tutaj, w leśnej scenerii buków, wycieczkowicze odetchnęli, ciesząc się piękną pogodą i spokojem, panującym w tym rajskim zakątku, z dala od zgiełku świata.

W powrotnej drodze, jeszcze w przysiółku Wałaskie, na turystów czekała tradycyjna atrakcja: ognisko z pieczeniem kiełbasek, a dopełnieniem sobotniej, jednej z ostatnich letnich przygód, był przystanek przy kawiarence i lodziarni w Dębowcu.

(er)


Skip to content