Zwiedzanie z KK-T JDK i PTTK: Na granicy Oraw i Podhala

Rozciągające się na wschodnim krańcu Beskidu Żywieckiego Pasmo Orawsko-Podhalańskie było celem wycieczki zorganizowanej w sobotę, 7 października br., przez Klub Kulturalno-Turystyczny Jasielskiego Domu Kultury i Polskie Towarzystwo Turystyczno – Krajoznawcze Oddział w Jaśle.

Pasmo to należy do Wielkiego Europejskiego Działu Wodnego, pomiędzy zlewiskami mórz Bałtyckiego i Czarnego, a przez wieki było również pasmem granicznym pomiędzy Polską a Węgrami. Oba te kraje łączył prowadzący tędy ważny trakt handlowy i dyplomatyczny zwany Polską Drogą, którym przewożono na Węgry m.in. sól z Wieliczki i ołów z Olkusza, a do Polski węgierską miedź.
Autobus z turystami wyjechał z Jasła przed świtem. Po dotarciu do Przełęczy Spytkowickiej, nad którą do roku 1918 stał budynek węgierskiej straży celnej i karczma, grupa pod przewodnictwem Tomasza Wrony wyruszyła na około 14-kilometrowy, pieszo-rowerowy niebieski szlak im. Jana Pawła II. Turyści szli terenami, które w latach 1939-1945 były obszarem przerzutowym konspiracyjnych kurierów, a którymi uwielbiał wędrować również Karol Wojtyła, późniejszy papież Jan Paweł II. Falująca łagodnie w górę i w dół trasa prowadziła przez las świerkowo-jodłowy i bukowy, polany i otwarte przestrzenie, a wspaniałe widoki z Tatrami Zachodnimi na horyzoncie i bliższymi pasmami Babiej Góry, Policy oraz Gorców dosłownie zapierały dech w piersiach. Na szlaku pojawiały się często tablice informacyjne, opisujące miejsca wyjątkowe pod względem historycznym, geograficznym, przyrodniczym bądź krajoznawczym. Były również obeliski upamiętniające ważne wydarzenia historyczne jak: 100. rocznica przyłączenia wsi orawskich do Polski, działalność konspiracyjnych kurierów czy pobyt papieża. Wzruszenie wywołał drewniany krzyż i kamienna tablica z napisem „Pilnujcie mi tych szlaków – Jan Paweł II”.
Przejście całej trasy nie wymagało wielkiego wysiłku, a dodatkową atrakcją dla grzybiarzy były rydze, kozaki, prawdziwki i maślaki, które mogli zbierać w pobliżu ścieżki. Nieco wymagające było jedynie podejście na Żeleźnicę (912 m n.p.m.), najwyższy szczyt na szlaku, owiany legendami i podaniami o zbójnikach.
Wycieczkowicze wracali do Jasła dzieląc się wrażeniami ze szlaku, nie tylko wyjątkowo pięknego, ale też będącego ważną częścią polskiego dziedzictwa historycznego i kulturowego.

er