Zwiedzanie z KK-T JDK i PTTK: Chatka Puchatka – połączenie nowoczesności i klimatu minionych lat

Pierwsza wycieczka zorganizowana w nowym – 2023 – roku przez Klub Kulturalno-Turystyczny Jasielskiego Domu Kultury i Polskie Towarzystwo Turystyczno Krajoznawcze Oddział w Jaśle powiodła w sentymentalne miejsce, bliskie sercu każdego miłośnika Bieszczadów: do „Chatki Puchatka” na Połoninie Wetlińskiej.

W mroźny, niedzielny poranek 22 stycznia br. 50 turystów wyruszyło w drogę, aby zobaczyć kultowy bieszczadzki schron, który po gruntownej przebudowie zmienił swe oblicze. Im bliżej Bieszczadów tym bardziej robiło się zimowo. Bajkowe widoki zachwycały turystów, ale jednocześnie wzbudzały niepokój, czy wejście na wyznaczony szlak będzie możliwe. Po dotarciu do Przełęczy Wyżna, przebłyskujące słońce i widoczne w oddali „miniaturowe” schronisko, rozwiały wątpliwości podróżników. Grupa ruszyła przetartą przez turystów i goprowskie quady trasą, leżącą na terenie Bieszczadzkiego Parku Narodowego.

Z lasu wędrowcy wyszli na odsłaniającą się śnieżną przestrzeń Połoniny Wetlińskiej z widokiem na „Chatkę”. Podążając ubitą ścieżką podziwiali otaczające ich, skąpane w bieli bieszczadzkie wzgórza. Im bliżej byli celu tym trudniejsza stawała się droga. W końcu zrobiło się mgliście, a w pobliżu schroniska trzeba było przebrnąć przez spore zaspy śnieżne.

Otulona w śnieżny puch, skuta lodem nowoczesna bryła „Chatki Puchatka” zrobiła na wszystkich ogromne wrażenie. W jej ciepłym wnętrzu nieco zmęczeni piechurzy odpoczywali, delektując się gorącą kawą, herbatą tudzież innymi specjałami schroniska. To klimatyczne miejsce sprzyjało przywoływaniu wspomnień z dawnych, pionierskich wędrówek po połoninach, kończących się nocnym wypoczynkiem w jej spartańskim wnętrzu. Takie sentymentalne biesiady odbywały się tu niejednokrotnie przy ognisku, dźwiękach gitary i śpiewach do białego rana. Młodsza turystyczna brać miała okazję poznać ducha minionych czasów tego czarującego miejsca, które zmieniło się zewnętrznie ale zachowało dawny klimat przyjazny miłośnikom gór.

Czas szybko mijał i grupa skierowała się na ten sam szlak powrotny. Z racji niesprzyjającej już aury trzeba było się spieszyć. Kolejną czekającą na turystów atrakcją było ognisko z pieczeniem kiełbasek. Leśną, śnieżną, 1,5-kilometrową drogą dotarli do drewnianej wiaty w Jabłonkach nad stawami, a tam – piekąc kiełbaski – zachwycali się zaciszem urokliwego miejsca nad wodą z widokiem na wzgórza i upajali się pięknem zachodzącego słońca.

Przyjemnością wieńczącą udaną wycieczkę była znana cukiernia „Słodki Domek” w Lesku, przy której grupa zatrzymała się w drodze powrotnej, by skosztować wybornych słodkości.

Pełni wrażeń turyści wracali z radosnym śpiewem na ustach i głową pełną pomysłów na następne wyjazdy.

er