Polskę miała w sercu – wspomnienie o Krystynie Wituskiej

Postać Krystyny Wituskiej, jej ideały, życie i śmierć przybliżyła słuchaczom podczas 119. spotkania Studni Kulturalnej JDK dr Krystyna Szayna-Dec, germanistka, tłumaczka, literaturoznawca. Spotkanie odbyło się w środę 8 czerwca br. w sali widowiskowej JDK.

Przedmiotem spotkania były listy pisane do najbliższych przez młodą patriotkę z niemieckiego więzienia, gdzie skazana została na śmierć. Krystyna Wituska pochodziła ze szlacheckiej rodziny ziemiańskiej, urodziła się 14 maja 1920 roku. Tradycje patriotyczne wyniosła z domu.

– Pochodziła z „Pokolenia Kolumbów”. Pokolenia, które walczyło i pisało. Dawało świadectwo nie tylko czynem, ale także w literaturze. Urodziła się cztery dni przed naszym papieżem. To jest właśnie to pokolenie, urodzonych wokół 1920 roku (lata 1919 – 1923 przyp. red.). Jej chłopak Zbyszek Walc, urodził się rok później, ale zginął także rok po niej. Oboje zostali zamordowani w wieku 24 lat – mówił gość studni.

Krystyna Wituska po wybuchu wojny i utworzeniu struktur Związku Walki Zbrojnej, zgłasza się jako ochotniczka i zostaje przydzielona do Kedywu, czyli Kierownictwa Dywersji Komendy Głównej Armii Krajowej – wywiadu. Ponieważ znała język niemiecki – była samoukiem – jej zadaniem było chodzenie do kawiarni niemieckich, aby poznawać niemieckich oficerów lotnictwa Luftwaffe i zdobywaniem cennych informacji na temat lotnictwa na Okęciu. 19 października 1942 roku Wituska zostaje aresztowana. Gestapo trafiło na jej ślad, dzięki zatrzymaniu w czerwcu tego samego roku, w Neubrandenburgu jej narzeczonego Zbigniewa Walca, ps. „Nik“, który przebywał tu na robotach przymusowych. Przy Walcu znaleziono listy do Krystyny.

– Część dokumentów, które miała z Armii Krajowej zdołała podrzeć i wrzucić do klozetu, spuścić wodę. Nie udało jej się pozbyć wszystkiego. Zabrali jej torebkę i tam znajdują notes z adresami dwóch jej koleżanek: Wandy Kamińskiej i Marii Kacprzyk. Po paru godzinach one także zostają aresztowane i wszystkie trzy Niemcy przewożą na Pawiak. To bardzo okrutne więzienie Gestapo, gdzie brutalnie  przesłuchiwano i torturowano więźniów. Wożą je także na Szucha. Po trzech dniach Niemcy orientują się, że to nie są zwykłe konspiratorki, to jest wywiad. W konwoju, każda z nich osobno zostają przewiezione do Berlina, do więzienia śledczego przy Alexanderplatz – dodaje prelegentka. W więzieniu spotyka się ze swoim ukochanym. Jest to możliwe ponieważ w jednej sali zostaje umieszczonych po kilkadziesiąt osób. Za szpiegostwo przeciwko III Rzeszy groziła śmierć. Dziewczyny z wywiadu dostają rady, że na przesłuchaniu mają się przedstawić, jako dziewczyny  lekkich obyczajów, lubią chłopaków i chciały zawrzeć z Niemcami bliższe kontakty.

– Krystyna na pierwszej rozprawie również tak się przedstawia, ale potem dochodzi do wniosku, że to jest poniżej jej godności. Jej dwie koleżanki, które trzymały się tej linii obrony nie dostały wyroku śmierci. Natomiast na kolejnej rozprawie, pomimo że ma adwokata z urzędu – Niemcy Hitlerowskie i w ogóle Niemcy zawsze stwarzały pozory praworządności – Krystyna mówiła, że jest Polką, obywatelką kraju, który został zaatakowany i ona nie wyobraża sobie inaczej niż działać przeciwko okupantowi. Robiła to z wielką duma i godnością – mówiła dr Krystana  Szayna – Dec.

Gość studni zwrócił uwagę, że wszystkie listy i grypsy, które Krystyna pisała do bliskich były pisane w języku niemieckim. Gdyby pisała je po polsku, nie trafiłyby do odbiorców. Ponieważ z niemieckiego więzienia mogły wyjść dopiero po tym, gdy przeczytał je cenzor i stwierdził, że list nie zawiera żadnych treści przeciwko III Rzeszy i można go wysłać. Dlatego pisała po niemiecku i rodzice odpisywali jej w tym samym języku.

19 kwietnia 1943 roku wyrokiem niemieckiego sądu za działalność konspiracyjną przeciwko Trzeciej Rzeszy została skazana na karę śmierci. W sierpniu 1943 roku zaprzyjaźnia się ze strażniczką więzienną w Moabicie Hedwig Grimpe, która nienawidziła Hitlera, oraz rozpoczyna regularną korespondencję z 16-letnią Helgą Grimpe, córką strażniczki. Po wojnie Hedwig Grimpe w 1946 roku wszystkie grypsy Krystyny przekazała jej matce.

– Zanim ta strażniczka spotkała się z Marią Wituską napisała do niej długi list, a w nim takie słowa: jestem Niemką i z tego powodu czuję się także pośrednio współodpowiedzialna za wszystkie uczynki i zbrodnie moich rodaków. Dlatego śmierć Krystyny, jak i tylu innych będzie dla mnie wiecznym i strasznym wyrzutem. Pani córce mam do zawdzięczenia o wiele więcej, niż ona mnie. Dzielna postawa jej i jej koleżanek sprawiła, że cenić muszę cały naród, wszystkich Polaków – mówił gość studni.

Krystyna Wituska została stracona w wieku 24 lat, 26 czerwca 1944 roku w niemieckim więzieniu i pochowana na cmentarzu Getraudenfriedhof w Halle. Jej symboliczny grób wzniesiono w Halle w 2014 r., w 70. rocznicę egzekucji.

– W ten sposób została uhonorowana przez Niemców. Dzień 26 czerwca przez władze Halle, koło Lipska jest uroczyście obchodzony, jako dzień pamięci wszystkich ofiar nazizmu straconych w tym mieście. Jej pomnik znajduje się na symbolicznym grobie. Jest to obelisk z tablicą, na której jest wyrzeźbiona jej twarz i sentencja o polskiej bohaterce. Dobrze, że ją wspominamy i proszę –  myślcie o niej – podkreśla dr Krystyna Szayna – Dec. Krystyna Urszula Wituska w 2010 roku za wybitne zasługi dla niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej została pośmiertnie odznaczona Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.

pch