Odjechany pokój 512

On, Piotr Szwedes:  boy hotelowy, mąż – pisarz poradników małżeńskich, amerykański senator, szwedzki operator filmowy, a nawet żona prezydenta. Ona, Joanna Koroniewska: żona pisarza, ukraińska pokojówka, amerykańska dziennikarka, kochanka prezydenta i śpiewająca zakonnica. W tyle postaci wcieliło się tych dwoje aktorów podczas jednego spektaklu „Odjechana farsa”, który odbył się w sobotę 23 października br. Partnerami wydarzenia byli: Miasto Jasło i Lotos S.A, a oficjalnym partnerem motoryzacyjnym Toyota Jasło.

Sztuka Philipa LaZebnik’a i Kingsley’a Day’a rozgrywa się w pokoju hotelowym 512. To tam melduje się zgodne i kochające się małżeństwo pisarza i jego żony. Ten niewinny i spokojny początek jest tylko wstępem  do tego, co będzie się działo przez najbliższe niespełna dwie godziny. Akcja nabiera tempa, a widzowie są świadkami skomplikowanych relacji międzyludzkich, zwłaszcza gdy pozornie szczęśliwe małżeństwo zostaje wystawione na próbę. W tle, które niezmiennie stanowi pokój 512, rozgrywają się coraz ciekawsze i coraz bardziej zaskakujące wydarzenia. Spotyka się tam amerykański senator ze swoją kochanką, która za wszelką cenę chce trafić na pierwsze strony gazet, pokojówka ze skłonnością do przywłaszczania sobie cudzej własności, drapieżna dziennikarka, która ma przeprowadzić wywiad z idealnym małżeństwem, ale przy okazji próbuje uwieść pisarza, zaś w szafie czyha operator filmowy z kamerą, aby nagrać kochanków w najbardziej kompromitujących sytuacjach. Na scenie pojawia się także rozśpiewana zakonnica, oddająca się nie tylko modlitwie. Błyskotliwe i zabawne dialogi, nieprawdopodobna historia, zawrotne tempo akcji i świetna gwiazdorska obsada sprawiły, że jasielscy widzowie – zgodnie z tym, co obiecywali twórcy sztuki –  byli oczarowani.

kp