Dla upamiętnienia 80. rocznicy wysiedlenia i zburzenia Jasła, Klub Kulturalno-Turystyczny Jasielskiego Domu Kultury przygotował rajd rowerowy, upamiętniający te dramatyczne wydarzenia. W niedzielę, 29 września br., 15 rowerzystów przemierzyło trasę zaproponowaną przez 90-letniego dziś Andrzeja Krupę i 88-letniego Jana Kozłowskiego, jednych z ostatnich świadków wysiedlenie jaślan we wrześniu 1944 r.
Przed wyjazdem grupa spotkała się z obydwoma starszymi panami, którzy przyszli specjalnie pod JDK, żeby zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie z uczestnikami rajdu i w telegraficznym skrócie opowiedzieć im, w jakich warunkach 80 lat temu, jako chłopcy, w chodakach, obciążeni bagażami na plecach, opuszczali swoje domy, by z rodzinami rozpocząć tułacze życie. Jak straszna to była perspektywa, można było sobie – w pewnym stopniu – uświadomić, patrząc na najmłodszą uczestniczkę rajdu – 10-letnią Nikolę (równolatkę pana Andrzeja Krupy w 1944 r.).
Po tej króciutkiej lekcji historii, rowerzyści pod przewodnictwem Tadeusza Wójcika i Andrzeja Nitki, wyruszyli w około 42-kilometrową drogę, prowadzącą z Jasła przez okolice, w których najliczniej zatrzymała się ludność wysiedlona z Jasła w 1944r., czyli przez: Jareniówkę, Trzcinicę, Opacie, Bączal, Lipnicę i Jabłonicę do Czermnej. W chłodny, pochmurny dzień, musieli mierzyć się z dość męczącymi podjazdami, ponieważ przewyższenie na całym odcinku wynosiło około 400 m. Co jakiś czas ich oczom ukazywało się zachodnie wyniesienie Góry Liwocz z krzyżem. Wkrótce ujrzeli górę z pięknym kościołem, co oznaczało, że zbliżają się do celu podróży – Czermnej. W tej urokliwej miejscowości, uchodzącej z dawien dawna za jedną z najbardziej gospodarnych i zamożnych, we wrześniu 1944 znalazło schronienie najwięcej wysiedleńców z Jasła. Uczestnicy wycieczki zadumali się nad ich losem, stojąc obok zabytkowego, drewnianego kościoła pw. św. Marcina i spoglądając ze wzgórza na rozległą panoramę wsi.
Po dobrej chwili, wciąż snując refleksje nad przeszłością, grupa udała się w drogę powrotną do Jasła, prowadzącą przez kolejne miejscowości, będące jesienią 1944 miejscem czasowego pobytu pozbawionych własnych domów jaślan: Święcany, Siepietnicę i Skołyszyn. W Skołyszynie rowerzyści zatrzymali się na terenie, pięknego, zmodernizowanego ostatnio parku, w miejscu przeznaczonym na biwakowanie, by tradycyjnie rozniecić ognisko, posilić się upieczonymi na nim kiełbaskami i porozmawiać o dobiegającej końca, nostalgicznej wyprawie.
er



