Zwiedzanie z KK-T JDK i PTTK: Wiosenne uroki Beskidu Niskiego

Pierwszy z trzech zaplanowanych na maj br. wyjazdów zorganizowanych przez Klub Kulturalno-Turystyczny Jasielskiego Domu Kultury i Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze Oddział w Jaśle, powiódł w środkową część Beskidu Niskiego, na szlaki pogranicza polsko-słowackiego.

W sobotni poranek, 11 maja br., 33-osobowa grupa turystów pod przewodnictwem Tomasza Wrony wyruszyła sprzed JDK w nieodległy Beskid Niski.

Zwiedzanie rozpoczęto od Jaślisk, niewielkiej, klimatycznej miejscowości, którą polubili filmowcy (zrealizowano tam dwa polskie filmy fabularne: Wino truskawkowe w roku 2007 r. i Boże Ciało w 2019). Ta spokojna, sielska wioska, kiedyś była tętniącym życiem miastem, położonym przy ruchliwym trakcie handlowym, prowadzącym na Węgry. Jaśliska należały wówczas do biskupów przemyskich i były lokalnym ośrodkiem władzy królewskiej; miały prawo składu i organizowania jarmarków. Z czasem, niegdyś prężny ośrodek handlu podupadł, a I wojna światowa przyczyniła się do jego ostatecznej degradacji. W roku 1934 Jaśliska zostały pozbawione praw miejskich. Przechadzając się wiejskimi uliczkami, turyści zwrócili uwagę na urokliwy rynek ze świeżo wyremontowanym ratuszem pośrodku, drewniane domy z podcieniami z XIX wieku i stojący nieopodal kościół z połowy XVIII w.

Z Jaślisk grupa wyruszyła otoczonymi soczystą, majową zielenią ścieżkami, do Zyndranowej. Pomimo wcześniejszych niekorzystnych prognoz, pogoda dopisywała i wędrowcy mogli podziwiać ich, zalesione wzgórza w blasku przedzierających się przez chmury promieni słońca. Niespiesznie przemierzając szlak, turyści dotarli do punktu docelowego – położonej w górnym końcu wsi Zyndranowa Chatki Studenckiego Koła Przewodników Beskidzkich z Rzeszowa. Tam, na polu biwakowym koło chatki piechurzy zrobili sobie postój. Odpoczywali piekąc tradycyjnie kiełbaski i rozkoszując się urokiem zielonych wzgórz.

Dalsza droga, uprzyjemniona ptasim świergotem, prowadziła w górę przez las do Przełęczy Dukielskiej. Ze ścieżki dostrzec można było słupki polsko-słowackiego pogranicza oraz fragmenty okopów z II wojny światowej, przypominające, że znajdująca się w głównym grzbiecie Karpat przełęcz, od najdawniejszych czasów była ważnym, strategicznym punktem przekraczania granic oraz świadkiem wielu bitew i konfliktów. Szczególnie tragicznie zaznaczył się w jej historii okres II wojny światowej. W 1944 roku na tym terenie rozegrała się największa w historii bitwa o Przełęcz Dukielską. W krwawych walkach z udziałem Niemców, Armii Czerwonej oraz czesko-słowackich i ukraińskich powstańców łącznie poległo około 200 tys. osób.

Panoramę pola walk operacji dukielsko-proszowskiej, rozciągającego się po obu stronach granicy, turyści obejrzeli z 49-metrowej wieży widokowej, stojącej w pobliżu przejścia granicznego. Zwiedzili również historyczno-muzealne wnętrze budowli. Wieża, na której szczyt można wjechać windą, została wzniesiona i udostępniona zwiedzającym w 1974 roku, z okazji 30. rocznicy bitwy. Powstała w miejscu wieży widokowej z 1959 roku.

Po zejściu z wieży wycieczkowicze przeszli na stronę słowacką i wyruszyli w stronę Dukli. Zanim do niej dotarli, wstąpili jeszcze na wzgórze Zaśpit, gdzie pustelnicze życie prowadził św. Jan z Dukli. grupa zwiedziła tam mały, murowany kościółek oraz grotę w cudownym źródełkiem bijącym ze skały.

Z majowej eskapady wszyscy turyści wracali zadowoleni, umawiając się na kolejne wyjazdy.

er