Kolejna letnia wycieczka autokarowa, zorganizowana przez Klub Kulturalno – Turystyczny Jasielskiego Domu Kultury i Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze Oddział Jasło 14 sierpnia br., prowadziła w bliskie sercu każdego chyba Polaka Tatry. W zgodnej ocenie wszystkich uczestników, wyjazd był wspaniałą wakacyjną przygodą.
W sobotę o świcie grupa 38 turystów pilotowana przez Tadeusza Wójcika, a objęta opieką tatrzańskiego przewodnika Przemysława Wrońskiego, wyruszyła z Jasła do Zakopanego. Głównym celem wycieczki było wejście na szczyt Kasprowego Wierchu (1987 m n.p.m.), leżącego w centralnym punkcie grani Tatr i tym samym stanowiącego doskonały punkt widokowy na całą, rozległą panoramę gór.
Turyści wyszli rankiem z leżących w Dolinie Bystrej na wysokości 1025 m n.p.m. Kuźnic. Mieli do pokonania przewyższenie ponad 960 m. Początkowo szlak prowadził łagodnie wzdłuż brzegu potoku Bystra. Z czasem stawał się coraz bardziej stromy i zagłębiał w pachnący świerkowy las. Co jakiś czas wysoko nad drzewami wędrowcy mogli obserwować przesuwające się powoli wagoniki kolei linowej z Kuźnic na Kasprowy, które z tej perspektywy wyglądały jak małe zabawki. Dalsza droga wiodła przez Myślenickie Turnie, skąd można było podziwiać przepiękne widoki. Tuż przed szczytem Kasprowego Wierchu ścieżka zaczęła piąć się stromo w górę, a zza nierówności terenu od czasu do czasu przebłyskiwała kopuła Wysokogórskiego Obserwatorium Meteorologicznego, zapowiadając finisz trudów pierwszego etapu wędrówki.
Pogoda sprzyjała piechurom, szczyt Kasprowego ujrzeli w pełnym słońcu. Wspaniała widoczność pozwoliła im delektować się tatrzańskim krajobrazem z fantastycznymi formami skalnymi: basztami, turniami, kominami, iglicami oraz łagodnymi, trawiastymi grzbietami, silnie podciętymi pionowymi ścianami od północnej strony.
Po krótkim relaksie, przewodnik skierował grupę do najbardziej urokliwego tatrzańskiego zakątka – Doliny Gąsienicowej. Otaczająca wędrowców sceneria monumentalnych szczytów, połacie kosodrzewiny, borowiny i wrzosowisk oraz dywany wierzbówki kiprzycy w pełnym rozkwicie, tworzyły poetycki nastrój i dostarczały głębokich wrażeń duchowych. Zachwyceni otoczeniem wycieczkowicze nie mogli ominąć „Murowańca” – historycznego schroniska na Hali Gąsienicowej, które służyło i służy turystom od lat. Chłonąc klimat tego kultowego obiektu, jaślanie posilili się i ruszyli dalej.
Końcowy odcinek trasy prowadził do Doliny Jaworzynki przez Przełęcz między Kopcami. Szlak lekko wspiął się w górę by potem opaść stromo w dół, długim wąskim zboczem, przypominającym kamienisty wąwóz. W oddali można było zauważyć hasające po skałach kozice.
Przeszło sześciogodzinna wędrówka zakończyła się w Kuźnicach, z których bus podwiózł wycieczkowiczów do Zakopanego, gdzie czekała ich jeszcze jedna wyjątkowa atrakcja: inscenizacja folklorystyczna, zrealizowana w ramach 52. Międzynarodowego Festiwalu Folkloru Ziem Górskich.
er