W mglisty, chłodny poranek 10 grudnia br. (sobota) grupa turystów pod przewodnictwem Tomasza Wrony wyruszyła na wycieczkę zorganizowaną przez Klub Kulturalno-Turystyczny Jasielskiego Domu Kultury i Polskie Towarzystwo Turystyczno Krajoznawcze Oddział w Jaśle. Droga prowadziła w Góry Sanocko Turczyńskie, rozciągające się przy bieszczadzkich wrotach i granicy z Pogórzem Przemyskim.
Pierwszym punktem programu było zwiedzanie Muzeum Bieszczadzkiego Parku Narodowego w Ustrzykach Dolnych. W zmodernizowanym budynku, który stał się jednym z najnowocześniejszych obiektów muzealnych w Polsce, turyści mogli podziwiać bogate ekspozycje związane z Bieszczadami, pokazujące: florę, faunę, geologię, hydrologię, etnografię, architekturę oraz zagadnienia ochrony środowiska. Każdy z uczestników wycieczki stanął oko w oko z niedźwiedziem brunatnym, watahą wilków, rysiami, dzikami i żubrami oraz obejrzał z bliska drapieżne ptaki: orły, sokoły, puchacze i sowy, słuchając nagrań ich głosów. Po zwiedzaniu muzeum w klubokawiarni ośrodka, wycieczkowicze rozgrzali się przed wyruszeniem na szlak regionalną kawą bądź herbatą.
Piesza trasa prowadziła pasmem Żukowa z Ustianowej Dolnej na Holicę (761 m n.p.m.), zaliczaną do Korony Gór Ustrzyckich. Na początku turyści szli we mgle tzw. ścieżką edukacyjną „Na skrzydłach historii”. Jest to utwardzona droga pnąca się lekko w górę do dawnego ustianowskiego szybowiska, popularnego już w okresie międzywojennym, należącego do jednych z najbardziej znanych nie tylko w Polsce, ale i w Europie.
Po zdobyciu Holicy, przy okazałej drewnianej wiacie jaślanie zorganizowali tradycyjne ognisko z pieczeniem kiełbasek. Jak się okazało nie byli oni jedynymi amatorami górskich wędrówek, których nie zniechęciła mglista, chłodna, bezśnieżna aura. Na szczyt wspięła się również liczna grupa rzeszowska. Droga powrotna prowadziła stromo w dół, błotnistą, szeroką ścieżką edukacyjną do Ustianowej Górnej. Trasa znana z narciarstwa biegowego jak na ironię ukazała się piechurom bez nawet śladu śniegu.
Kolejną atrakcją było wstąpienie do znanego browaru „Ursa Maior” w Uhercach Mineralnych, gdzie oprócz regionalnego piwa można było kupić różnego rodzaju pamiątki rękodzielnicze wspaniale nadające się na prezenty świąteczne.
Następnie, w Myczkowie koło Soliny, turyści zwiedzili Muzeum Kultury Materialnej i Duchowej Bojków, po którym oprowadził ich pasjonujący się lokalną historią kustosz Stanisław Drozd. Przywitani serdecznie goście z zainteresowaniem wysłuchali pełnej ciekawostek opowieści o dawnym życiu Bojków, ich kulturze i historii, obejrzeli elementy wyposażenia bojkowskiej chyży i cerkwi, zabytkowe stroje bojkowskie, narzędzia i sprzęty domowe oraz gospodarskie, a także świadectwa szkolne sprzed II wojny światowej.
Z przytulnego, ciepłego wnętrza muzealnego wszyscy zeszli do mieszczącego się w tym samym ośrodku, pięknego saloniku rękodzielniczego i zarazem kawiarenki, kończąc udaną, bieszczadzką, podróżniczą przygodę. Jej wspaniałym dopełnieniem była wyborna kawa i herbata po bojkowsku, z przepysznym ciastem, w otoczeniu artystycznych wyrobów rękodzielniczych,
Gdy zapadał zmrok grupa wyruszyła w drogę powrotną do Jasła z przekonaniem, że wycieczka organizowana o każdej porze roku ma sens i niesie ze sobą wiele wrażeń i przyjemności.
er