Jakie skutki może pociągać za sobą wcześniejsza emerytura męża i niespodziewana wygrana w loterii? Nieprzewidywalne. W takim momencie życia poznajemy Bola i Niuńcię, głównych bohaterów komedii „Szczęściarze” w wykonaniu aktorów rzeszowskiego Teatru Bo Tak. Sztuka napisana przez Tadeusza Kutę i wystawiona 22 kwietnia br. na scenie Jasielskiego Domu Kultury, została bardzo ciepło i życzliwie przyjęta przez publiczność.
Osadzona we współczesnych realiach z dowcipnymi dialogami, niespodziewanymi zwrotami akcji, a momentami nawet straszna, bawiła widzów od początku do końca.
Upragniona wcześniejsza emerytura Bola nie była wymarzonym szczęściem Niuńci. Okazało się, że mimo 30-letniego stażu małżeńskiego tak naprawdę wcale się nie znają. W dodatku Bolo zamiast odprawy dostaje od pracodawcy dyplom z podziękowaniem i kupon ze skreślonymi liczbami. To powoduje cały ciąg zaskakujących zdarzeń, bo nieoczkiwana wygrana w losowaniu, otwiera przed nimi zupełnie nowe perspektywy i możliwości.
Dziękując widzom za ponad 90 minut świetnej zabawy Mariola Łabno-Flaumenchaft (Niuńcia) dodała, że uwielbia przyjeżdżać do Jasła, bo tu zawsze czekają otwarte serca, wspaniałe emocje i energia. I nie zabrakło ich tym razem, bo z Kacprem Pilchem (ksiądz Stefan) i Mateuszem Marczydłem (sąsiad Aniołek) przygotowała urodzinową niespodziankę dla Bola (Marek Kępiński). Był więc tort …kupon i odśpiewane razem z publicznością „100 lat.”
Oficjalnym partnerem motoryzacyjnym wydarzenia było Auto Podlasie Toyota Jasło.
kp