Przepis na nieidealne małżeństwo

Co się stanie, gdy zmieszamy cięty język, szczyptę absurdu, całkiem sporo małżeńskich perypetii, a to wszystko okrasimy wierszowanymi strofami jednego z najwybitniejszych polskich komediopisarzy? Cóż, z tej iście wybuchowej mieszanki może powstać tylko jedno – frywolna komedia Fredry, jakiej na deskach Jasielskiego Domu Kultury jeszcze nie było.

15 czerwca br. salę widowiskową JDK wypełnił śmiech za sprawą niebanalnej sztuki „Mąż i żona”, wystawionej przez aktorów rzeszowskiego Teatru im. Wandy Siemaszkowej. W łaski widowni swoimi dowcipnymi kwestiami, entuzjastyczną gestykulacją i mimiką wkupiła się szczególnie pokojówka Justysia. A gdy przed oczami widzów rozgrywały się żywiołowe sceny niepozbawione językowej dwuznaczności, ciętych ripost czy nawet fraz traktujących o miłości, z którymi każdy choć w części mógł się utożsamić, publiczność reagowała śmiechem, ale też i zaskoczeniem. Dzięki miłej dla oka scenografii, dopełnionej interesującą oprawą muzyczną, sobotni spektakl okazał się prawdziwą przyjemnością, który mimo przewrotnej fabuły, raczej łączył niż dzielił.

Tekst: Milena Rzońca
Foto: Katarzyna Pacwa