Biecz – osobliwy gród królewski z wielką historią

Biecz – urzekające miasteczko z bogatą historią, sięgające czasów średniowiecza było niejednokrotnie odwiedzane przez jasielskich rowerzystów. To miasteczko stanowi bramę do fascynującego świata, w którym przed wiekami do istniejących tu trzech zamków zjeżdżali się przeważnie książęta i królowie dynastii piastowskiej i jagiellońskiej. Miasto emanuje wyjątkowym klimatem zabytkowych mieszczańskich kamieniczek, wąskich uliczek oraz majestatycznych obiektów architektonicznych i sakralnych. Aby po raz kolejny zanurzyć się w otchłani dawnej epoki tego osobliwego, historycznego  zakątka, PTTK Oddział w Jaśle wraz z Jasielskim Domem Kultury jako partnerem wydarzenia, przygotował wakacyjną wyprawę, przypadającą na pierwszą sobotę sierpnia (2 bm).

Grupa rowerzystów pod przewodnictwem Tadeusza Wójcika wyruszyła w pochmurny letni poranek w przeszło 45-kilometrową trasę  prowadzącą sprzed budynku JDK przez okolice: Trzcinicy, Przysiek, Skołyszyna i Siepietnicy. Początkowym punktem zwiedzania był galicyjski cmentarz wojenny nr 109, znajdujący się nieopodal bieckiego dworca kolejowego. Następnie cykliści skierowali się na wschodnie przedmieście miasteczka, gdzie na wzgórzu, w miejscu dawnego zamku, widnieje zespół kościelno – klasztorny oo. Franciszkanów. Pochodząca z XVII wieku budowla w stylu barkowym należy do pierwszych klasztorów reformackich, które powstały na ziemiach polskich. Następnie uczestnicy wyprawy przekroczyli wrota bieckiej starówki, wczuwając się w klimat zamierzchłych czasów i kierując swe kroki do słynnej późnogotyckiej kolegiaty pw. Bożego Ciała – najcenniejszego obiektu sakralnego w Polsce i Europie.
Cykliści odwiedzili również sąsiadujący z świątynią cmentarz nr 106 z okresu I wojny światowej.
Zwiedzanie  Biecza zakończyło się w zabytkowym, pierwotnie późnogotyckim ratuszu z przylegającą do niego wieżą, która pełniła niegdyś funkcję obronną i sygnalizującą, a obecnie jest popularnym punktem widokowym.
Rowerzyści wspięli się po drewnianych schodach na platformę widokową, z której podziwiali skąpaną w słońcu dolinę rzeki Ropy, wzgórza Beskidu Niskiego i przyległe Pogórze Karpackie. Zaś w najniższej kondygnacji wieży zwiedzono loch zwany turmą, do której wtrącano skazańców. Znajdują się tu także repliki narzędzi tortur, jak i postać kata zwanego Mistrzem Świętej Sprawiedliwości, który uchodzi za kultową ikonę miasta, ponieważ urzędował tutaj już od XIV wieku. Biecz jako miasto posiadało „prawo miecza” czyli prawo do wykonywania wyroków śmierci.
Cykliści zajrzeli także do jednej z kawiarenek, z której ulatniał się aromat wybornej kawy. Ta, w zabytkowej oprawie miasta smakowała wyśmienicie.
Aby wycieczkowej tradycji stało się zadość, na przestrzeni bieckich bulwarów zostało rozpalone ognisko, przy którym odbyło się pieczenie i konsumpcja kiełbasy. Były to chwile prawdziwego relaksu spędzone wśród zieleni, przy szumie płynącej nieopodal rzeki Ropy. Następnie rowerzyści ruszyli w drogę powrotną do Jasła.
Aura towarzysząca tej wycieczce była zmienna, raz w promieniach słońca, a raz w deszczu. Ale pomimo przemoczenia, wszyscy wracali zadowoleni, pełni wigoru i planami na kolejne eskapady.

er

Fot. Anna Bulsiewicz

logo jasielskiego domu kultury

Otrzymuj informacje o nowościach!

Zapisz się do naszego newslettera i bądź na bieżąco. My nie spamujemy! Zapoznaj się z klauzulą RODO.