Ponieważ znów musieliśmy odwołać wiosenne wypady w teren, zaplanowane przez KK-T JDK, w związku z przedłużającymi się ograniczeniami wprowadzonymi przez rząd RP, zapraszamy na kolejny odcinek foto – wspomnień. Tym razem wrócimy pamięcią do trzeciej w zeszłym roku wycieczki autokarowej, zorganizowanej wspólnie przez Klub Kulturalno-Turystyczny Jasielskiego Domu Kultury i Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze Oddział w Jaśle. Jej uczestnicy podziwiali najatrakcyjniejsze zakątki Beskidu Sądeckiego.
35 – osobowa grupa, pod kierownictwem młodego przewodnika PTTK Tomasza Wrony, wyruszyła w drogę o poranku 22 sierpnia 2020 r. (sobota). Turyści wędrowali po terenie Beskidu Sądeckiego. Punktem startowym pieszej wędrówki było Krościenko nad Dunajcem, z którego wszyscy wyruszyli w stronę Dzwonkówki (983 m n.p.m.), leżącej w głównym masywie pasma Radziejowej, na szlaku prowadzącym na nieco niższe wzniesienia, będące celem wyprawy: Błyszcz (945 m n.p.m.) i Koziarz (943 m n.p.m.).
Turyści do dzisiejszego dnia z westchnieniem wspominają skwar sierpniowej wycieczki, który dawał się nieco we znaki, ale też pozwolił krajoznawcom w pełni chłonąć zapach schyłkowego lata, bogaty w aromaty kwitnących łąk, rosnących przy ścieżkach ziół, wrzosowisk i leśnego runa. Wytchnienie dawały leśne odcinki trasy, a na otwartych przestrzeniach rozległych polan, doskonałą rekompensatą trudów marszruty były wspaniałe widoki. Wycieczkowiczom w pamięci utkwiły piękne widoki na Tatry, Pieniny, Gorce, Beskid Sądecki i Kotlinę Sądecką oraz znajdujące się w pobliżu malownicze przysiółki z głębokimi jarami i wąwozami,
W pamięci na zawsze pozostał im również dłuższy przystanek, który przewodnik zarządził na szczycie Błaszcza, ulubionego miejsca wędrówek Karola Wojtyły, z upamiętniającym papieża – Polaka plenerowym ołtarzem. To tutaj w pobliżu zostało wyznaczone miejsce na ognisko. Korzystając z niego, jaślanie rozniecili ogień, by upiec kiełbaski i odpocząć, kontemplując widok na Lubań w Gorcach.
Końcowym etapem wędrówki było zdobycie Koziarza, z platformą widokową, której kopuła od chwili wyjścia na trasę raz po raz pojawiała się w zasięgu wzroku, sygnalizując piechurom, jaka przestrzeń została im do pokonania. Z robiącej naprawdę wielkie wrażenie platformy można było obejrzeć fantastyczną panoramę Tatr, Pienin, Gorców, Beskidu Niskiego i Beskidu Wyspowego. Widok wart był wszelkich trudów.
er