Pokonywanie szczytów własnych możliwości – relacja ze spotkania z Mateuszem Ślusarczykiem – pasjonatem sportu, rekreacji i turystyki górskiej
W piątkowy wieczór 8 sierpnia br. sala multimedialna JDK została licznie wypełniona sympatykami spotkań organizowanych cyklicznie przez Klub Ludzi z Pasją. Gościem spotkania był pasjonat Mateusz Ślusarczyk – młody człowiek z niepełnosprawnością, mieszkaniec jasielskiego Osiedla Rafineria, którego los 24 lata temu dramatycznie doświadczył chorobą nowotworową kości. Schorzenie wymagało amputacji lewej nogi łącznie ze stawem kolanowym i biodrowym, co doprowadziło do poważnej dysfunkcji ruchowej. Dla 13-letniego wówczas nastolatka świat się zawalił. Wygasł jego młodzieńczy optymizm, radość życia, kontakty z rówieśnikami, zapał do różnorakich aktywności ruchowych.
Początkowo nie mógł pogodzić się ze stanem niedyspozycji zdrowotnej. Musiał upłynąć czas, by przemówiła do niego prawda, że trzeba się pozbierać. Motywacją dla Mateusza był kultowy film „Braveheart – Waleczne Serce” – dramat historyczny z 1995 roku w reżyserii Mela Gibsona. Esencja, którą reżyser chciał przekazać to niezłomność serca bohatera, który nie przestaje walczyć, a jest to walka z samym sobą, ogromna siła woli i determinacji. Treść filmu tak przemówiła do Mateusza, że przyjął pseudonim „Waleczne Serce” i wygrawerował ten inicjał na wszystkich swoich kulach. Wówczas pojawił się cel, ruszył na siłownię, zaczął wytrwale pracować nad sobą zarówno fizycznie jak i mentalnie. Za sprawą intensywnych treningów wygenerował w sobie tyle siły, aby, choć w zmienionej formie, powrócić do dawnych aktywności ruchowych. Trenował swoją sprawność na basenie, rowerze ręcznym, nartosankach, a także uczestniczył w zawodach narciarskich dla osób z niepełnosprawnościami. Powrócił również do ulubionej piłki nożnej o kulach tzw. amp futbolu. Powołany został nawet do reprezentacji Polski w tej dziedzinie sportu. Stał się aktywnym zawodnikiem amp futbolowych klubów: najpierw w Legii Warszawa, następnie w WKS Śląsk Wrocław, a aktualnie gra w klubie Stal Rzeszów.
Kolejny fenomen z życia Mateusza to wyprawy po Wysokich Tatrach. Jego heroiczny podbój trudno dostępnych wspinaczkowych partii górskich na jednej nodze, które stanowią nie lada wyzwanie dla przeciętnego turysty wprawił uczestników spotkania w podziw. Podczas prezentacji filmowej wszyscy zebrani z dreszczykiem emocji śledzili imponujące wyczyny wspinaczkowe bohatera najpierw na Przełęcz Krzyżne (2112 m n.p.m.) a następnie na majestatycznego Mnicha (2068 m n.p.m.) oraz Świnicy (2302 m n.p.m.). Nie sposób było nie zauważyć na filmach dziewczyny naszego herosa – pani Karoliny Setlak, jego podporze towarzyszącej w każdej górskiej przygodzie.
Klubowy wieczór zakończył się burzą oklasków dla Mateusza Ślusarczyka, który ujął zebranych fantastycznymi dokonaniami sportowo-turystycznymi, a przy tym pogodną osobowością, skromnością i dużym dystansem do samego siebie. Uczestnicy spotkania mogli poczuć się lekko zawstydzeni wobec tego niezłomnego człowieka, który – mimo pewnych ograniczeń ruchowych – wielu przewyższa siłą ducha, skłaniając do refleksji nad tym, czym tak naprawdę jest niepełnosprawność.
Mateusz niezwykle inspiruje, a jego optymistyczna i nieugięta postawa mówi, że życie nie ma granic – każdy może realizować się bez względu na ograniczenia i przeciwności losu. Ale do tego potrzebne jest waleczne serce.
er



