Prawdziwą wakacyjną, przepełnioną atrakcjami, przygodą okazała się wycieczka rowerowa, zorganizowana w sobotę, 10 sierpnia br., przez Klub Kulturalno-Turystyczny Jasielskiego Domu Kultury i Polskie Towarzystwo Turystyczno Krajoznawcze Oddział Jasło.
W piękny, słoneczny poranek 14 rowerzystów pod przewodnictwem Tadeusza Wójcika i Andrzeja Nitki wyruszyło w drogę, prowadzącą na pogranicze Beskidu Niskiego i Pogórza Jasielskiego, do Cieklina – urokliwej wioski, o niezwykłej historii. Grupa zatoczyła 51-kilometrową pętlę, wyruszając sprzed JDK i jadąc najpierw przez jasielskie osiedla, potem okolicami: Brzyścia, Łazów Dębowieckich, Duląbki, Cieklina, Wałaskiego, Józefowa i Dębowca z powrotem do Jasła. Przemierzana trasa wiodła mniej uczęszczanymi drogami i dróżkami wśród łąk, lasów i pól pokrytych różnobarwnymi łanami rzepaku, soi i lnu, od których trudno było oderwać wzrok.
Celem wyprawy było zdobycie osławionej góry Cieklinki – smukłej, odosobnionej, widocznej niemal z każdej strony. Minąwszy centrum Cieklina, rowerzyści wjechali na wąską asfaltową drogę wznoszącą się łagodnie wzdłuż stacji drogi krzyżowej, ufundowanej przez parafian dla uczczenia 100. rocznicy urodzin św. Jana Pawła II. Zachwycając się przez cały czas urokiem pachnących łąk i soczystą wciąż zielenią lasu, turyści dotarli do cieklińskiego przysiółka Wałaskie – miejsca jak z innej epoki, gdzie zatrzymał się czas. Niespiesznie minęli kilka opuszczonych, stojących przy drodze, starych, drewnianych domów. Budynki zanurzone były w gąszczu traw i starych drzew owocowych. Nieliczne zamieszkałe, drewniane domostwa otoczone były obficie dawnymi odmian kwiatów – malwami, daliami, liliami, tudzież drzewami owocowymi. Ogrody warzywne również budziły podziw.
Pozostawiwszy rowery w jednym z gospodarstw, grupa weszła na kamienistą, pnącą się w górę drogę. Wkrótce dotarli do miejsca, z którego roztaczał się wspaniały widok na dolinę potoku Bednarka i rozległą panoramę Beskidu Niskiego z pasmem Magury Wątkowskiej. Przy szlaku pojawił się sympatyczny, mężczyzna na kładzie, zapraszający strudzonych wędrowców do swojej chaty na kawę i relaks. Ci jednak zdecydowali, że najpierw wejdą na wierzchołek Cieklinki, będący już na wyciągnięcie ręki. Na szczycie ich uwagę przyciągnął wysoki drewniany krzyż, ostatnia – XIV stacja drogi krzyżowej oraz ołtarzyk z piaskowcowym blatem, zbudowany pod wiatą. Wędrowców szczególnie zainteresowała oryginalna kapliczka drogi krzyżowej, ufundowanej przez miejscowych artystów – rodzinę Kozonów.Wracając z Cieklinki, grupa skorzystała z zaproszenia spotkanego w drodze pod górę kładowca – pana Adama. Jego położone na pustkowiu, na polanie tuż pod szczytem gospodarstwo, z odnowioną, drewnianą chatą, drzewami uginającymi się od owoców i stadkiem kóz z białym capem na czele, które przybiegło na ich widok, zrobiło na nich ogromne wrażenie.
Właściciel oryginalnego domostwa poczęstował gości wyborną kawą i zaprosił do środka. Przestąpiwszy próg, wszyscy oniemieli z wrażenia, bowiem wnętrze tej niepozornej drewnianej chaty było bardzo nowocześnie urządzone. Po krótkim relaksie w chłodnym wnętrzu domu i stojącej obok altance, turyści ruszyli do centrum Cieklina, gdzie czekała ich kolejna atrakcja – zwiedzanie Muzeum Narciarstwa.
Prowadzący cieklińską Izbę Muzealną Wiesław Czechowicz, najpierw pokazał swoim gościom wystawę ceramiki i malarstwa państwa Kozonów oraz szklanych wyrobów artystycznych swojego autorstwa, a następnie zapoznał ich ze znajdującą się tu, największą w Polsce kolekcją starych nart. Przybliżył im też historię powstania muzeum i dzieje Cieklina oraz opowiedział o osobliwościach przyrodniczych i krajoznawczych okolicy.
Z muzeum uczestnicy wycieczki udali się do Pracowni Artystycznej BI rodziny Kozonów. Stojący w ogrodzie z widokiem na Cieklinkę warsztat oraz niezwykłą kolekcję ceramiki, pokazała swoim gościom Iga Brej-Kozon, prowadząca pracownię razem z mężem Bogdanem Kozonem. Znana artystka opowiedziała też o swojej i męża pasji twórczej oraz poczęstowała wszystkich orzeźwiającymi, schłodzonymi napojami.
Udaną wycieczkę, przepełnioną atrakcyjnymi wydarzeniami, zwieńczyło pieczenie kiełbasek przy kominku, zbudowanym na terenie cieklińskiego gminnego terenu rekreacyjnego.
er