Odkrywanie polskiego Spisza z KK-T JDK i PTTK: Sielska kraina spokoju

W sobotni, upalny poranek 24 lipca br., grupa 42 turystów pod przewodnictwem Tomasza Wrony, po raz kolejny wyruszyła z Jasła w góry leżące z dala od najbardziej uczęszczanych tras. Jaślanie obrali sobie za cel mało znane magurskie szlaki polskiego Spisza.

Wycieczkę zorganizowali wspólnie: Klub Kulturalno-Turystyczny Jasielskiego Domu Kultury i jasielski Oddział Polskiego Towarzystwa Turystyczno Krajoznawczego.

Spisz jest krainą, w której przez stulecia współistniało i przenikało się kilka kultur: węgierska, słowacka, polska i wołoska; terenem, na którym wciąż kultywuje się stare tradycje i dba o spuściznę przodków. Ciągnie się samotnie przez otwarte granice Zamagurza Spiskiego, pomiędzy rzeką Białką na zachodzie i północy oraz Dunajcem na północnym wschodzie. Obszary te oszałamiają krajobrazami. Sielskie pejzaże, błogi spokój, różnobarwne łąki, unoszący się w powietrzu aromat ziół, wstęgi pól uprawnych i lokalne perełki architektoniczne, składają się na unikatowość tego regionu.

Turyści przemierzyli przeszło 21-kilometrowy szlak, na który weszli w miejscowości Trybsz. Następnie przeszli przez Pawlikowski Wierch, Przełęcz nad Łapszanką, Hołowiec i Kunię do Kacwina. Trasa nie była uciążliwa, a skąpane w słońcu przestrzenie zachwycały spektakularnymi pejzażami. Wędrując podziwiali szereg pasm górskich: Pieniny z Trzema Koronami, Beskid Sądecki i Gorce z Lubaniem, a nawet wspaniałą panoramę Tatr Bielskich oraz Wysokich, zarówno polskich jak i słowackich. Na Przełęczy nad Łapszanką, gdzie znajduje się najbardziej znany spiski punkt widokowy na Tatry wędrowcy zatrzymali się by nieco odpocząć, nasycić oczy wspaniałymi widokami i skosztować smakołyków z małego punktu gastronomicznego. Dalsza droga prowadziła głównie przez las do wsi Kacwin, gdzie turyści obejrzeli wodospad „Pod Młynarką” na potoku kacwińskim, zwiedzili gotycki kościół pw. Wszystkich Świętych i Spiski Skansen Sypańców, zwrócili uwagę na tradycyjną zabudowę miejscowości oraz wstąpili na posiłek do miejscowej Pizzerii Francesco.

Wycieczka sprawiła wszystkim jej uczestnikom tak wielką przyjemność, że w drodze powrotnej wspólnie obmyślali plany na kolejne wakacyjne wypady.

(er)